Czy jest KLUB,STOWRZYSZENIE,ORGANIZACJA, LIGA ktoś kto organizuje rajdy,wycieczki rowerowe w naszym mieście
Kiedyś były wycieczki z Rowerowego Ostrowca, Stowarzyszenia Ostrower i chyba takie też robili z Brygady RR. No i oczywiście nieśmiertelny PTTK. Nie wiem ile z nich jeszcze działa, bo PTTK to na pewno.
Wydawało mi się, że kiedyś były, ale może nie organizowane przez PTTK, tylko samym członków. W każdym bądź razie przepraszam za wprowadzenie w błąd.
Mapy.cz i masz od groma wycieczek. Osobiście wolę jeździć sam. Ostrowiecki PTTK nie organizuje, ale starachowicki już tak - googlownica: rajd Emeryk. Byłem, polecam i wezmę udział w następnym.
Ja też wolę sam jeździć. Jadę swoim tempem, na nikogo nie czekam czy nikt na mnie nie czeka. Dość często widuje grupki przeważnie w weekend umawiające się w okolicy Lidla na slonku czy też Kauflandu. Są to bardziej emeryci niż mlodsi. Jeżeli Ci pasuje to spróbuj podjechać ( widywałem w okolicach porannnych 8-10) i zapytać.
Popieram gościu 06:18, doceniam spokój i wolność. Tutaj nachalna reklama polityczno-rowerowych stowarzyszeń i organizacji. Wczoraj w KWW dziś w ...... ?
Fajnie, że lubicie samemu. Ja też wolę., ale są ludzie jak autor wątku, którzy szukają towarzystwa. Także nie wiem po co te wasze komentarze. Chcecie go przekonać, że woli co innego niż woli?
Czy napisałem, żeby się przekonać samemu? Napisałem gdzie się spotykają grupki i zaproponowałem, by się coś więcej od nich dowiedział.
Pedalarze w pieluchomajtkach won na sciezki rowerowe
9:11 Nie śmiej się mlodziaku żebyś sam kiedyś z pieluchą nie latał.
Ty z 9.16 jesteś debilem. Zazdrościsz, że ludzie jeżdżą, smotku że smrodku!
Absolutnie, bo sam jeżdżę. Jednak jeśli mają ścieżki porobione za miliony to niech z nich korzystają. Jak im to nie po drodze to niech jadą za miasto. Po co utrudniać kierowcom bo jeden z drugim a kolarkę? Inni jakoś mogą normalnie, a ta pewna grupa już nie.
9:11 mozesz mi skoczyc pajacu
Mnóstwo organizacji koleżeńskich
Wieśniareczki i wieśniacy w przebraniach, którzy na swoich wycyckanych rowerach robią rundy po Ostrowcu nie powinni nazywać się kolarzami, bo z kolarstwem to niewiele ma wspólnego. Ze szpanem wiele. Tych przebierańców nie wolno mylić z ludźmi, którzy robią to bo lubią i przede wszystkim wiedzą jak jeździć. Nie dziwie się kierowcom, że się wkur.... na to towarzystwo przebierańców.
Problem polega na tym, że niejednokrotnie te "kolareczki" jak je nazwałeś, kosztują tyle co dobrej klasy auto. Nie rozumiem jaki problem masz ze strojem - najwidoczniej sam nie zrobiłeś nigdy ponad 60 km, bo wtedy pewne części ciała potrafią się obetrzeć w niezbyt przyjemnych do ludzi miejscach i po to są stroje do jazdy. Sam jeżdżę raczej MTB. Mnie bardziej irytują dżesiki dosiadające "holenderek" nie patrzące na znaki, ani na ludzi na ulicach. No i bombelky mtb jeżdżące bez kasków po ścieżkach.