Art. 212. Osoba kierująca pracownikami jest obowiązana:
1) organizować stanowiska pracy zgodnie z przepisami i zasadami bezpieczeństwa i higieny pracy,
2) dbać o sprawność środków ochrony indywidualnej oraz ich stosowanie zgodnie z przeznaczeniem,
3) organizować, przygotowywać i prowadzić prace, uwzględniając zabezpieczenie pracowników przed wypadkami przy pracy, chorobami zawodowymi i innymi chorobami związanymi z warunkami środowiska pracy,
4) dbać o bezpieczny i higieniczny stan pomieszczeń pracy i wyposażenia technicznego, a także o sprawność środków ochrony zbiorowej i ich stosowanie zgodnie z przeznaczeniem,
5) egzekwować przestrzeganie przez pracowników przepisów i zasad bezpieczeństwa i higieny pracy,
6) zapewniać wykonanie zaleceń lekarza sprawującego opiekę zdrowotną nad pracownikami.
Pomyliłeś gościu kodeksy..hahaha to będzie ciekawie jak prawda wyjdzie kto tu wstawia debilne oszczerstwa...
Chyba masz życie nudne i szukasz tutaj h...do du..
w sprawie uratowania WOM, modlitwa do Św. Wojciecha będzie bardziej skuteczna niż prośby o pomoc związkowca Wojciecha.
Przecież ktoś go wybrał i tolerował.
Gdy pomyślę że on jest z WOMU to mnie trafia
A co ma powiedzieć rodzina dziewczyny z WOM, której obiecywał wiem co- a gdy zachorowała to uderzył w lota? Nam z Hutnika też obiecywał, uwierzył mu elektromonter niejaki Głowacki Piotr, też solidaruch i jak skończył?Mam satysfakcję, bo do mnie zawsze pretensję o wszystko. I jak skończył bufon i ignorant.
A kto za Władka ?
Hej starzy WOMiarze, a pamiętacie: Gryszkę z TR90I, Mietłę z SIU100VI, Zielińskiego z SK25IV, Sałąpę i Mielonego z1A670nr7, Smętka z SHE125 i 180, Krawczyka z 2665IV, Tadeusza z 2665 nr1 i 8, Psiunię z KZ1910 i 1920, Kołka z KU333nr1, całą niesamowitą ekipę z SUT160, Winiarskiego z KZ1663 nr3 czy niepowtarzalnego Szopena z zagrody Gospodarki Narzędziowej oraz śp. kobiety z magazynu - Jadzię i Iwonę. Boże, ale to był skład!!! Jeśli jeszcze kogoś pamiętacie-napiszcie. W obliczu zgonu tego wydziału-miło będzie...
Ja bym jeszcze dołożył dinozaura i chodzącą skamieniałość czyli niepowtarzalnego w każdym calu Ryśka o'kurcze Skita.
Spektrum osób, która przewinęło się przez WOM było bardzo szerokie- tak jak w życiu. Były jednostki szare, ale były też niepowtarzalne. Z czasem stały się ikoną, gasnącego już wydziału. Ktoś napisał o panu R. Skicie- to rzeczywiscie przykład jak człowiek nie umiejący sklecić dwóch zdań, może zostać mistrzem i to nietuzinkowym. Jego widok podchodzącego do mojej maszyny, z nieodłącznym papierosem i grymasem na twarzy, mówiącego "co q...wa" na długo pozostanie w pamięci. "O tempore, o mores"/ "O czasy, o obyczaje"...
Hej, a czy ktoś pamięta jeszcze indywidua z UR na MOM. Takich dwóch jak Edek Rysiak i Adaś Krawczyk, kłócących się o wszystko nigdy świat nie widział. A po robocie zgodnie jeździli na ryby.
Dokładnie jak w całej Polsce. W Tv i innych mediach. A potem razem wódkę piją.
Czytam i widzę, że ten wątek przerodził się w coś w rodzaju mowy nad zwłokami. Niech tak będzie, skoro wszyscy pogodzili sie śmiercią ukochanego WOM. Nie sposób nie wspomnieć o soli tego wydziału czyli dozorze. Tacy panowie jak Edek "ehe,ehe" Teofil, Józek "robiemy "Trębacz, Tadek "poczekaj" Fijasz, Janusz "ty mnie tu" Ziental, Zbyszek "zaraz" Cieciora oraz magik z hali piątej Zbyszek "w pędzie"Górczyński - stańcie do apelu.
WOM-owskie wały i wiatraki ....
Witam ,a czy ktoś pamięta tego niby przełożonego z UR wom co po pijaku walnął w bramkę ma 1ce a teraz wylewa tu swoje żale
No był taki zawsze rano latał po maszynach i szukał gazet z gołymi babami..
Ty podły łachu Wojtek był jedynym z nas przy niej do końca.Jakim trzeba być bezdusznym gnojem by wyciągnąć takie tragiczne historie