ja juz mam swoich znajomych znajomych znajomych i nikt kariery nie robi tylko raczej wmawia sobie ze jest dobrze!!! jak zarabiasz teras 2 000 w warszawie to potem bd za rok 3 000 za 2 lata 4 ooo a za 5 lat bd 6 000 napewno tak niema !!! ten kto ma zarabiać wiecej to zarabia od razu a ktos kto za rabia na etacie 1.500 to napewno nie bd zarabial za 3 lata 5 tys.a w rzeczywistosci to zeby zarabiac na etacie to trzeba miec znajomosci i uklady jak ktos jest bidokiem to nikt mu nic nieda i rzadko kto kiedy wyskoczy z tego!
Warszawa dużo lepsza :) Ostrowiec niestety przyszłości świetlanej nie ma przed sobą...
jak niema pracy w ocu to napewno lepsza warszawa.tak gdzie jest praca w miare tam jest lepiej od tyle.ludzie i w ćmielowie niektorzy mają lepiej niż niejeden w warszawie
Dokładnie. Warszawa jest przeżarta. Owszem trafi się na świetną pracę, ale zapomnij o życiu osobistym. Tu żeby dobrze zarabiać trzeba poświęcić życie osobiste na pracę tzw. wyścig szczurów. Znam kilka osób, które tak pracują, nie mają życia osobistego wcale i czasami wyglądają strasznie zmęczeni - wypaleni. Oni sobie mogą na to pozwolić, bo nie mają jeszcze rodzin. Praca w korporacjach może i jest łatwiejsza do zdobycia, ale też kokosów nie ma, również jest rotacja ogromna w zależności od działu. Opłaty w zależności gdzie, z kim, jak - do tego liczyć trzeba dojazdy ( chyba, że mieszkasz przy pracy i możesz piechotką iść), ale żeby gdzieś iść - kino, lokal czy nawet na miasto wyjść pochodzić, też z buta nie uderzysz bo daleko. Bilety kosztują. Zakupy - ceny jak wszędzie, w marketach taniej, w prywatnych i mniejszych osiedlowych sklepach drożej, ale i towar świeższy. Tak więc jeśli ja miałbym pracę w Ostrowcu, gdzie nie muszę nikomu za wynajem płacić, nie mam kredytu na głowie, stać mnie na normalne życie i pracę na warunkach przynajmniej zbliżonych do tych, które mam w Warszawie- to nie ruszałbym się z miejsca. Warszawa owszem, miasto z większą perspektywą - to miasto na pracę, a nie na mieszkanie - no chyba, że ktoś zarabia 10 k miesięcznie i stać go na ratę za mieszkanie 2-4 k miesięcznie przez 30 lat. Podkreślę jeszcze raz, tu jest wyścig szczurów. Każdy kto po raz pierwszy pojawi się w Warszawie to szybko zorientuje się jak tu ludzie wszędzie się śpieszą.
Pozdrawiam i decyzję podejmij przemyślając to 1000 razy, bo ja wyjechałem w czasach kiedy nie miałem wyjścia - bez pracy, a gdybym ją miał to z miejsca bym się nie ruszał.
Mieszkasz tu i mówisz że bilety drogie? Za sto zł jeździsz gdzie chcesz i ile chcesz. Wszystkimi środkami. Czy to dużo? Nie sądzę.podejrzewam że gdyby w Ostrowcu było metro i tramwaje to wspólny bilet byłby jeszcze droższy :) jakieś 10 lat temu jak jeszcze chodziłem do lo w Ostrowcu to za sam bilet szkoła dom płaciłem 40zł. Myślę że akurat komunikacja i jej cena to raczej mile zaskoczenie a nie wada :)
fotka ale na pewno za 100 zl nie jezdzisz miesiecznie po calej warszawie czym chcesz metrem autobusem itd a jezdzisz jak juz cos to jedną linią autobusową a nie wszystkimi autobusami a jedna linia to daleko nie dojedziesz i nie tam gdzie chcesz. a pozatym to z tymi biletami chodzilo zeby dojezdzac z pod warszawy 2 0 , 30 km bo tam mieszkania tańsze a pozatym to wszyscy z poza warszawy to samochodami musza jezdzic by pokazac jaki mają samochód. a ten samochod to albo na kredyt albo kupiony za pieniążki z wesela ale samochodzik jest itd i wogóle jest dobrze ale na pokaz bo naprawne to mizeria.
No dokładnie, ja metrem nie pamiętam kiedy jeździłem - nie mam takiej potrzeby. Korzystam z tramwaju, autobusu i czasami pociągu. Miesięczny muszę kupować, bo gdybym dziennie kupował czasowe to nie opłacałoby się to za bardzo i wychodziłoby drożej niź miesięczny.
Ale dlaczego pakować się zaraz do centrum Warszawy.Ja pracuję sobie w Markach.Wynajmuję pokój jakies 35m2 za 500.Zarobki coś kolo 4 tys do ręki.Mam do pracy 15 minut na piechotkę.Poszukajcie w Radzyminie i w Małopolu obok.Mówię ze tam naprawdę jest praca.Cisza spokój a jak sobię chce do city jechać to bilecik za 7 zeta i mam z głowy.Pozdrawiam przyszlych Warszawiaków.
badu widać że nic nie wiesz, a najgłośniej krzyczysz.
Tak, za 100 zł jeśli nie masz zniżek studenckich np. możesz jeździć dzień i noc, autobusami, metrem i tramwajami. Nie wiem jak z skm tylko. Więc piszesz brednie.
SKM-ką i KM w obrębie strefy też w cenie biletu ( od odbowego po miesięczny - czasowy, jednorazowy - nie). Nie wiem jak WKD.
fotka ty warszawianka? a powiec ile chleb warszawski kosztuje? ile piwo w pubie?itd
Od nowego roku, jeśli nie rozliczasz się w Warszawie i nie wyrobisz karty warszawiaka to bilet ten będzie kosztował 110 zł. Odkąd jestem w Warszawie, a jest to ponad dekadę - tak bilet wzrósł o niemal dwukrotnie ( miejski miesięczny). Nie wspomnę o mieszkaniach, kiedy na początku mojego pobytu 1m2 mieszkania nowego kosztował około 2,5-3k, a teraz średnio 6-8 tys.
Chleb kosztuje róźnie, w zależności od tego gdzie się kupuje. Jak napisałem wyżej w marketach ceny są takie jak we wszystkich innych tych samych marketach w Polsce. Widać to ile jest ludzi w Warszawie po tym jak jest sobota czy niedziela. Pusto, nie ma korków, cisza na ulicy. Piątek wieczorem Warszawa wyjeźdza, a w niedziele wieczorem i poniedziałki wraca. To miasto to tylko sypialnia. Owszem, wróciłbym bardzo chętnie do Ostrowca - ale pracy nie ma i nikt mi nie zaoferuje nawet zbliżonych warunków PRACY, a nie płacy.
tu osoba z 14 23 pisze dobrze i tak jak jest moga sie z nia zgodzić jak najbardziej.a czy jak kubisz bilet za to 110 zl to o ktorej godz chcesz i jakim chcesz numerem możesz jeżdzić po calej warszawie??czyli kupuje bilet za 110 zl i moge caly miesiac jezdzic i przesiadać sie z autobusu do autobusu??
tak, taki bilet działa na autobusy, tramwaje, metro, SKM(szybka kolej miejska), KM ( Koleje Mazowieckie) w obrębie miasta 24h przez 7 dni w tygodniu.
110 zł- od nowego roku taka opłata będzie za bilet miesięczny NORMALNY, bo za ulgowy to 50% taniej.
Trzeba tylko wyrobić takie coś
http://www.ztm.waw.pl/?c=558&l=1
Możesz przez internet i odbierasz w punkcie ZTM w Wawie ( np. na pasażu Metra Centrum) lub składasz wniosek na miejscu. Nie wiem ile się teraz czeka, ale chyba szybko wydają.
@ badu, ale czemu zakładasz, że każdy ma wszystko na kredyt, nikomu się nic nie udaje.. mam wrażenie, że chyba masz spory problem z tym, że ktoś ma lepiej i że ktoś może coś osiągnąć, a tobie się to niestety nie udało.