Kilka lat temu znajomi wyjechali do Warszawy,my zostalismy w Ostrowcu. W zeszłym roku wrocili do Ostrowca , my mamy tu mieszkanie i wybudowany dom, a im została dzialka gdzies pod Warszawa i mieszkanie z rodzicami. Zaznacze ze start w zyciu mielismy bardzo podobny.
5:56 to znaczy ze wy macie rodzicow w urzędzie a oni nie mają?
Co się tymi kredytami tak jaracie, jakby wasi ojcowie ich nie brali
Lepiej spłacać kredyt za własne mieszkanie niż płacić za wynajem. Proste
a co w warszawie niby odłożysz nawet 100 000 niewiem czy przez 10 lat jak bd wegetowac w wawie odłozysz tyle a do mieszkanie 2 pokojowego i tak by brakowało co najmniej 150 000 wieć o czym mowa. a propo a kto po smierci todziców ma dostać mieszkanie?? jak nie dzieci sąsiad??
Ciężka sprawa właśnie ale tu zarabiając nawet 2000 to też ciężko mieszkanie kupić liczmy w 2 osoby 3000 i co dobra kredyt rata 1000 i 2 tysie na zycie zostaje to super ale wystarczy ze jedna osoba traci prace i wtedy tragedia narodowa bo w ostrowcu ciezko znalesc a w wawie ma po 2 tygodniach nowa to jest duza roznica
do 12:41 nie mam rodziców u urzedzie poprostu tam ich dzialka kosztowała tyle co nasza razem z mieszkaniem.
jest rożnica tylko ze w cenie mieszkania jeszcze wi,ę,ksza różnica
Wiesniaczki ostrowieckie zrobily sie prawie warszawiankami bo poszly raz do teatru a w dyskotece frajer postawil drinka za 4 dychy :)
Wyjedzcie do Warszawy tam macie większe perspektywy godnego życia . W Ostrowcu jest ,będzie i była wegetacja Tu niczego nie osiągniecie
Tylko trzeba mieć naprawdę dobre zarobki. Warszawa wcale nie jest łatwa do życia. Drogie mieszkania zarówno na wynajem jak i do kupienia. Tam kawalerka kosztuje więcej niż mieszkanie 3pokojowe w Ostrowcu. Do tego duże skupisko ludzi. Nie każdemu odpowiada taki styl życia.
U nas 3pokoje za 200tys się kupi a w W-wie kawalerkę na Białołęce niekoniecznie. Taka różnica, że tam ludzie zwykle się gnieżdżą w maleńkich mieszkankach. Tam nawet chyba 4pokojowych nie ma, bo kto kupi. Pokoik i kuchnia z aneksem to szczyt marzeń w W-wie.
W Warszawie wcale nie jest tak kolorowo. Moje koleżanki wyjechały 20lat temu. Dziś ja mam tu mieszkanie 60m bez kredytu a One kredyty na 40lat i metraż maleńki. Jedna mieszka na 36m z dwojgiem dzieci, kredyt we frankach. Oboje zasuwają a wcale nie płacą im nie wiadomo ile. Moja druga koleżanka jest nauczycielką, mąż w korporacji i też kredyt na 30lat, no już z 10lat płaci. Też 40m2, drugiego dziecka nie może mieć bo jak twierdzi nie stać ich na zmianę mieszkania na większe. Warszawa jest brzydka, szara, brudna. Ja akurat będąc tam czasem na kilka dni u rodziny nie jestem zachwycona Warszawą. Ostrowiec też ładny nie jest, z pracą tu ciężko i tylko taka różnica, że w W-wie pracę znajdziesz w ciągu tygodnia a tu kobiety szukają pracy miesiącami.
Akurat w 2013 kupiłam tu mieszkanie. Odkładaliśmy na nie 10lat, mieszkaliśmy na początku u rodziców na piętrze, później wynajęliśmy dwa pokoje. W 2013 za 60m zapłaciliśmy 110tys a dziś brakowałoby nam 100tys. Wtedy jeszcze nie można było narzekać. Dodam, że nie pracowalismy w Ostrowcu a kupiliśmy mieszkanie tu, ponieważ tylko w Ostrowcu tak tanie mieszkania były. Przez te lata wiele się zmieniło, wszystko podrozało. Owszem płace wzrosły, ale akurat w naszym przypadku nie, ponieważ nie zarabialiśmy najniższej. Dziś jest gorzej niz kiedyś, no chyba, że ma się dzieci, na które te 500+ wpada. Dostajemy owszem na młodszą 500+ ale nie uważam, że nam to pomaga. Wszystko w górę, pensja minimalnie. Dobrze, że mamy to mieszkanie i nie mamy kredytu ale współczuję dziś młodym, którzy po studiach chcieliby tu wrócić. Choć nie tylko tu bo w innych, niekoniecznie większych miastach(np Starachowice) mieszkania sąjeszcze droższe.