Tennesse, weryfikowalem temat biletów w innym watku i wskazywałem na dowody ze podróżowanie komunikacja miejska w warszawie jest tańsze niż w Ostrowcu. A biletów kartonikowych się nie kupuje i nie używa. Od tego jest karta.miejska i nie ograniczaja ilość przesiadek.
Nie plotę bredni Foka. Dwie godziny w jedną stronę gdy się jedzie z przesiadkami, przejściem na inny przystanek i czekaniem na przyjazd autobusu/tramwaju trzeba zarezerwować - zwłaszcza, że Warszawa w nieustającym remoncie i albo są objazdy, albo korki.
Cóż, nieliczni szczęściarze mieszkają blisko pracy. Ja na ich miejscu wybrałabym wówczas rower - to i tak byłoby szybsze niż utykanie w komunikacji.
Są i tacy, co ze zmianą pracy przenoszą się do bliższej lokalizacji, ale niesie to ryzyko droższego wynajmu, kosztów przeprowadzki no i taki mały szkopuł: większość ludzi chciałoby gdzieś się poczuć swojsko jak u siebie co dobrze wpływa na psychikę, a nie wiecznie na walizkach. Jak się bierze kredyt na mieszkanie, to tez go sie nie przestawi razem z pracą.
Aha:
Cennik Biletowy w Warszawie http://www.ztm.waw.pl/download/inlineZdjecia/taab_542.jpg
Spojrzałam na Ostrowiecki i jakoś nijak nie widzę, żeby w Ostrowcu było drożej. Chyba, że w przeliczeniu na kilometry jakie można za te bilety przejeździć. Ale nie chodzi o to by je wyrabiać, tylko dotrzeć do celu.
Faktycznie, aktualna cena w Ostrowcu jest obecnie niższa o 2 zł od Warszawy. Jednak jak doliczysz do tego przejazdy skm,tramwajami, metrem itp, bez ograniczeń, do oporu w ramach biletu miesięcznego jednego, to w Ostrowcu wówczas musiało by to kosztować milion dwieście.
Mimo wszystko nie słyszałem chyba nigdy żeby ktoś ze znajomych dojeżdzał 2 godziny do pracy, pomijając sytuacje przypadkowe które czasem każdemu się zdarzą. A remonty to mit, owszem, sporo ulic jest zamkniętych, jednak zamkniętych już od roku albo dwóch, i miasto, drogi i dojazdy już dawno się przestawiły, a codzienność przyzwyczaiła i nauczła. A korki pewnie że się zdarzają.
Warto, ale mieszkania sa b.b.b.drogie
Warto! Wszystko zależy od Waszych umiejętności oraz zaradnosci. Jestem w Warszawie od 10 lat i mimo, iż na początku nie było lekko, to szybko okazało się, ile miasto może oferować. Obecnie pracuję w dużej państwowej firmie i moje zarobki wahają się od 7000 wzwyż. Mam własne mieszkanie, bez kredytu w dobrej i spokojnej dielnicy (a nie na Białołęce, z której jest słaby dojazd) i naprawdę cieszę się życiem. Polecam wziąć sprawy we własne ręce i działać. Nie poddawać się. Można wszystko - trzeba tylko chcieć!
lepiej sie narobić jak wol i nic z tego niemiec rzeczywiście super podejscie heeh urobić sie nadenerwowac sie w pracy i nic z tego niemiec myślenie super
Warszawska Karta Miejska kosztuje 250 zł za 3 miesiące, a jak to wychodzi w Ostrowcu?
Ja wyjechałam do Warszawy na studia, po 8 latach wynajmu Rodzice wzięli kredyt (we frankach :/) i kupili mi mieszkanie. Na szczęście kredyt się kończy w następnym roku. Samemu w Warszawie jest bardzo ciężko. Pracujemy oboje - ja i mąż i jest nam jako tako, mamy pieniążki na drobne rozrywki, za rok zmieniamy auto, bo urodziła nam się niedawno córeczka i jakoś to idzie. Jednak - samemu - ciężko jest się tam utrzymać, zwłaszcza mając na uwadze wynajem.. Ewentualnie można mieszkać przy rodzinie, ja zawsze mieszkałam z jakąś starszą panią, płaciłam między 500 a 600 zł, czasem załapałam się na obiadek :)
Skąd się biorą te brednie, że takie drogie jest wynajęcie mieszkania w warszawie? Kilka lat tam wynajmowałem różne mieszkania (niecały rok temu wróciłem do Ostrowca) i za każdym razem były to rozsądne, przystępne ceny wynajmu w dogodnych lokalizacjach. Natomiast co do cen żywności nie masz racji. Byle chleb kosztował średnio 1 zł więcej niż w Ostrowcu. Również w warszawskich biedronkach ceny są wyższe niż w Ostrowieckich (niewiele ale jednak wyższe). Głupoty gadacie a w życiu poza Ostrowcem nie byliście. Taka jest prawda.
haha, kolego.. do żeś dowalił. Nie wiem w jakiej biedronce te chleby kupowałeś.. widziałeś po ile jest chleb stołeczny?:D o 1 zł wyższy to chyba w sklepiku osiedlowym u pani Zeni kupowałeś, a nie w biedrze. Jeszcze raz napiszę, ceny są niemal identyczne jak w Ostrowcu. A co do mieszkań, również mam znakomite, bo swoje źródła. Jak wynajmowałeś na Pradze Północ, Bródnie, Targówku, Międzylesiu, Szmulkach w slumsach, albo w garażu przerobionym na pokój nawet w najlepszej lokalizacji- to owszem ceny pewnie były adekwatne do komfortu :). A jak się wynajmuje w normalnych warunkach ( nie komfort, nie full wypas i nie z 20 osobami) to kawalerki taniej niź 1300 baaaaaardzo trudno znaleźć. A jeśli już są ogłoszenia, to niemal zawsze jest coś do ukrycia w mieszkaniu i takiej cenie - czy to jakieś wady w samym mieszkaniu, czy sąsiedzi, czy otoczenie. Szkoda, że zlikwidowali forum na gumtree to tam byś sobie poczytał trochę o wynajmie mieszkania - zarówno o wynajmującym jak i najemcy.
Miedzylesie - tu nie chodzi o komfort( dzielnica domków jednorodzinnych), ale o odległość więc i ceny niźsze.
wymierające miasto to jest chyba dla ciebie ludzie w ostrowcu mają o wiele lepiej niż nie jedni w warszawie. zadne miejsce nie odmieni przeciwnosci losu bedziesz robic tymi dwoma pensjami pewnie marnymi jak na wawe na jedzeni i na opłaty i na tego człowieka co ci wynajmie mieszkanie heh
a ja przyjechałem tu z W-wy pracuje i nie marudzę ,wszędzie jest ciężko z praca ponoc tu najbardziej a jednak można:)))
Bo tu jest tak ,wmowili niektórym ,ze żeby mieć prace należy mieć super szkole ,a ja mowie wam ,ze należy mieć chec,i pojecie o tym co się chce robic irobi i nie koniecznie Uniwersytet Jagielonski ,a po prostu jakos szkole i nie czekac na procy Niektorzy mysla ,ze jak skończy Broniewskiego czy niby inna pseudo renomowana (jak na Ostrowiec):)))to praca lezy czeka i puka :))))))dobre .Byle glab znajdzie dobra prace w ostrowcu i to dobrze platna jeśli tylko ma pojecie o tym co chce robic i checi
Masz rację-byle głąb znajdzie pracę,jak nie przez tatusia to przez jego kolesiów.Nie jest tak żle w Ostrowcu,samorządowcy się szanują no i nie wypada pogodzic opinię,ze potomek mierny.
ci co wieża w to ze znajda prace jak skoncza dobra szkołe to są smieszni nawet nie zdają sobie sprawy jak.ludzie w ostrowcu co nie znają życie a jest ich mnostwo myslą ze w warszawie krakowie itd jest super a wcale lepiej tam nie jest a nawet i gorzej niekiedy.szczytem wiekszości jest wyjazd za granice i robienie tam za niewolnika i pośmiewiska z siebie i przeliczenie tego na polske parodia
Mam duży dom w Ostrowcu.Mąż ma stałą pracę i zarabia 2000 zł:):)
Mamy dwoje nastoletnich dzieci. Ja mam już 40 wiosenek i z jednej pensji nie dało rady egzystować.Wynajełam pokoik u starszych państwa w Warszawie , pracę dostałam natychmiast ..w supermarkecie na kasie za 2300 miesiecznie.Pomagam tym starszym ludziom i za pokoik płacę 300 zł miesięcznie . Do domu przyjeżdżam co drugi tydzień na 5 dni ..a wiec 10 dni w domu i 20 dni w Warszawie.
Dla chcącego nie ma nic trudnego .Trochę zaradności i się da.
Teraz mam okazję podjąć pracę za 3500 miesięcznie bo wiadomo szukałam lepszej .Moja sąsiadka przeprowadziła się razem z mężem i też długo pracy nie szukali. Więc nie piszcie bzdur że tu nie ma pracy że mieszkania drogie i bilety i co jeszcze mnoże chleb tu 10 zł kosztuje???????
Młodzi weżcie swoje życie w swoje ręce i żyjcie a nie biadolcie i wegetujcie na garnuszkach u rodziców bo to niegodne .
hej ja też zastanawiam się nad wyjazdem do Wawy gdzie można te 3500 zarobić?