Mam do Was małe pytanie odnośnie ogłoszenia o pracę w jednym z ostrowieckich sklepów.
Znalazłem ogłoszenie o pracy jako sprzedawca w sklepie medycznym w Ostrowcu. Pracodawca życzy sobie aby sprzedawca posiadał wykształcenia wyższe magisterskie na kierunkach takich jak fizjoterapia, rehabilitacja, pielęgniarstwo. Motywuje to w taki oto sposób:
"Wykształcenie wyższe okołomedyczne jest WYOGIEM NFZ dla sprzedawcy w sklepie medycznym, np. magister rehabilitacji, magister pielęgniarstwa, magister fizjoterapii; lub technik rehabilitacji lub farmacji."
Pracowałem jako sprzedawca i studiuje obecnie fizjoterapię ale do magistra jeszcze sporo mi brakuje, więc chciałem się spytać czy rzeczywiście NFZ stawia takie wymogi przed sprzedawcami w sklepach medycznych? I drugie pytanie: w jaki sposób można zdobyć takie uprawnienia do wydawania środków NFZ jęsli rzeczywiście są one konieczne?
z wykształceniem magistra można by znaleźć lepszą pracę niż jako sprzedawca
To nie jest prawda, kolega pracował w jednym z ostrowieckich sklepów medycznych i zapewniam, że nie ma wykształcenia medycznego (ani magister, ani licencjat, ani nawet szkoła policealna, czy też kurs). Wygląda mi to na "widzimisię" jakiegoś przedsiębiorcy, co chciałby się wyróżnić wykwalifikowanym personelem na rynku (już dość szerokim).
Niestety pracodawcy teraz mają się za bogów, w tak ciężkich czasach. Zamiast szanować pracownika i w niego inwestować, lepiej wziąć magistra na kasę, żeby robił za 1600 brutto na umowę o dzieło albo zlecenie. To jest upodlanie ludzi.
Rozczaruje cię ale zgodnie z "rozporządzeniem ministra zdrowia z dnia 2 lutego 2009 r. w sprawie kwalifikacji osób wydających produkty lecznicze w placówkach obrotu pozaaptecznego, a także wymogów, jakim powinien odpowiadać lokal i wyposażenie tych placówek oraz punktów aptecznych", takie są właśnie wymogi, link poniżej.
http://www.mz.gov.pl/wwwmz/index?mr=m1&ms=904&ml=pl&mi=904&mx=0&mt=&my=9&ma=012152
Zgodnie z nim mogą tam pracować również osoby z odpowiednim tytułem technika, a nawet bez tego tytułu jeśli mają odpowiednie uprawnienia. I z tego co widzę, to wszystko to w owym ogłoszeniu jest ujęte.
Pracować i sprzedawac sobie może każdy, ale wydać sprzęt medyczny albo środki pomocnicze objęte refundacją może tylko osoba z odpowiednim wyksztalceniem.
Bzdura...nie mam wykształcenia wyższego ,tylko średnie handlowe,i pracuję w sklepie medycznym od 8 lat,rozliczam wnioski ,pieluchy ,stomia,cewniki itp .Robię sprawozdanie do Nfz,w dwóch programach ,obsługuje Portal świadczeniodawcy,Kamsoft i program Norcim Global.Nie miałam żadnych szkoleń,jestem samoukiem.Sama sporządziłam kontrakt do Nfz ,o który się opieramy ,przy wydawaniu sprzętu...
Bym chciała otworzyć sklep medyczny czy mozemy pogadać.
Można pogadać też bym chciał otworzyć sklep i wypożyczalnie
Bo jeden Syjen 09:02 bez studiów ma wyzsze iq od niektorego magistra po studiach i wiecej potrafi,niestety papierek nieda nam inteligencji
w ogloszeniu pisze, ze moze byc technik, nie musi mgr to raz. a dwa, do apteki tez sprzedawcy pietruszki nie zatrudnia, typowa zlosliwosc pewnie wlascicieli
Uważam, że słusznie stawia takie wymagania. Myślę, ze chodzi mu o to żeby sprzedawca był kompetenty i potrafił pomóc kiedy trzeba.Oby tylko dobrze płacił stosownie do wymagań i kompetencji.
Oj przepraszam n mi się zgubiło w wyrazie kompetentny
Tak, ale to nie jest wymóg NFZ raczej, tylko wymysł pracodawcy. Raczej nie liczyłbym na jakieś przyzwoite pieniądze, bo to przecież ma być SPRZEDAWCA.
Pewnie chodzi o ofertę pracy do sklepu medycznego ZDROMED? Nie polecam. No chyba, że ktoś chce pracować na śmieciowej umowie typu zlecenie albo w grę wchodzi umowa o pracę na 1/4 etatu. Typowy wyzysk.
Zgadzam się z gościem z 17:15 Też nie polecam. Byłam tam kiedyś na rozmowie i odpuściłam. Nie chce pracować na jakiś śmiesznych warunkach i marne grosze. Za bardzo kombinowane to jest.
spytaj w urzedach czy mieli wyzsze jak ich przyjmowali do pracy hehe , i nikt za to nie beknał
Pismen wybacz ale nie po to ktoś studiuje pięć lat pielęgniarstwo czy fizjoterapię aby później w sklepie pracować. Przecież to paranoja. Na szczęście te zawody akurat mają wzięcie, nawet w Ostrowcu i jeszcze bardzo długo będą miały bo społeczeństwo się niestety starzeje.