Bądżmy poważni i poczytajmy. https://bmeters.pl/pl/hydroclima_rfm/48/ całą instrukcję z załącznikami.
No, ale podzielnik sam w sobie to jedna część systemu. Drugi to ten który te dane zbiera z tych i innych urządzeń jak ciepłomierze przed, za i na węzłach. I dopiero w oparciu o te dane wszystko dopasowuje i analizuje. Także jesteśmy poważni. Mój podzielnik np. nie pamiętam kiedy był kalibrowany, pewnie nigdy, a ja jest to napisane w charakterystykach termistorów "precyzyjny pomiar jest trudny do uzyskania bez kalibracji 1°C". Niby tylko 1 st., ale w zależności od objętości pomieszczenia to trochę tej energii idzie, żeby obniżyć lub podwyższyć temp. poza tym z czasem jakoś przewodników przecież nie polepsza się.
To prawda, bo to nie działa tak jak wodomierz czy licznik energii.
Podzielniki powinny być całkowicie zdemontowane, nie służą niczemu dobremu.
Czytałem. Poza tym dokładnie wiem jak działa dystrybucja ciepła a ona nie opiera się na tym, że podzielnik ci pokaże tyle i tyle zapłacisz. Do tego wchodzą zależności przenoszenia ciepła z sąsiednich lokali. Także nie płacisz tak naprawdę za zużycie, bo jeśli dla przykładu zastawisz grzejnik jakimś meblem to nawet podzielnik nie zmierzy czy rzeczywistej temperatury w otoczeniu mimo, że tak dumnie to jest chwalone w karcie katalogowej owego podzielnika.
do 16:15 pisz jasno , wiadomo o co chodzi licznik jest w piwnicy, podzielnik w mieszkaniu.
Nie, dla żadnych wynalazków. Dwa lata bez pomiarów i wtedy zobaczymy czy ciepło zdrożało.
Płacić czy nie przez trzy lata. GŁOSUJEMY!.
W Łodzi jest jakaś sprawa z tymi podzielnikami. Ludzie dostali kolosalne rachunki za ciepło. Ciekawe jak to u nas po sezonie grzewczym wyjdzie.
Podzielnik nie jest urządzeniem pomiarowym.
Korzystniejsze, to dwa lata bez żadnych wynalazków. Gołe kaloryfery. Zobaczymy jakie będą opłaty, wtedy zadecydujemy. Ja po założeniu podzielników miałem sporą niedopłatę, wszyscy (klakierzy) piali z zachwytu, jakie to mają zwroty. Zaprzyjaźniony Pan z ADM w szczerej rozmowie, zapytany jak to jest, złapał się za głowę ( zawsze ma i będzie miał u mnie wielki szacunek). Po latach wyszło ile to kosztowało, kto i za ile zrobił i ile płaciliśmy za obsługę. Tak zostało. Jest szansa, mówimy NIE pomiarom ciepła w wielkiej płycie. Dlatego ponad 90% jest docieplone bloków. Nie dajmy się drugi raz nabrać. Czytacie i słuchacie co jest po założeniu liczników, jest to prawda. Zresztą sami to przeszliśmy. Są Ci co pamiętają, zapytajcie. Powoływanie się na autorgtetyty z Politechniki nie przystają do rzeczywistości. Założyć zdążymy, zdjąć nie. Tak już było, większość nie zadowolona.
,, Jeśli rachunek za ogrzewanie jest trzykrotnie wyższy niż rok wcześniej, a zużycie ciepła jest podobne, to z pewnością nie jest to sytuacja normalna. Jeśli przy grzejnikach zainstalowano podzielniki, to wszystko zaczyna się układać w całość. Niekoniecznie zrozumiałą i logiczną."
Wszystko w naszych głowach.
Nikt rozsądny nie daje się dodatkowo opodatkować , jeżeli nie jest to konieczne. Przyjmując 1350 szt. podzielników x koszt 1 szt. ok. 60 zł = 825000 zł plus obsługa systemu odczytywanie i rozliczanie coroczne tj.1350 x 6zł = 82500zł , niezła kasa i tu można pomyśleć ile można mniej płacić za CO , gdyby mieszkańcy nie szastali ciepłem przy braku podzielników , wszystko do obliczenia!.
albo spółdzielnia doprowadziła budynki, aby działały jak należy. Dla przykładu u mnie w mieszkaniu z wywietrznika przy niskich temperaturach napierdziela do lokalu powietrzem zamiast z, a wiem, że podobny problem nie jest tylko u mnie. Później się dziwić, że grzejnik odkręcony na maksa, żeby dało się jakoś tam mieszkać. Ile tutaj oszczędności by było. No, ale łatwiej powiedzieć, że to mieszkańcy szastają ciepłem.