Tam od 40 lat ciągle są wypadki. Znak STOP nic nie daje. To skrzyżowanie ulic, powinno mieç sterowanie świetlne ruchem. To cud, że nigdy trupa tam nie było.
Na kursach nie uczyli o zaufaniu ograniczonym?
W obecnych czasach kierowcy bardzo są ograniczeni umysłowo, dziurawy wydech i but w podłogę. Ta sama pustka w głowie co i dziura w wydechu.
Bez jaj. Żywopłot pani Budzeniowej rośnie tam z 50 lat. Komu to przeszkadza. Jest znak Stop zatrzymaj się. Tyle.
Bardzo podobna była kiedyś sprawa ze skrzyżowaniem Konopnicka/Trzeciaków.
Jeździ taki jeden szary mercedesik-zabawka jak wariat. Mały ale szybki. Niedowidzący kierowca nie zauważa ograniczeń.
Progi zwalniające najbardziej skuteczne.
Zanim oddali do użytku ul. Dąbrowskiej, równoległa do niej jest ul. Trzeciaków, tam też jajdący nią nie zatrzymywali się na stopie, pamiętam że dochodziło tam nawet do 3 wypadków tygodniowo.