Gosciu z 06:29 Ja do nocnych sklepow monopolowych nie chodze ale tam podobno maja inne metody albo kupisz po piwie albo tracisz kupiony alkohol.
Może nie porównujmy kogoś, kto kupuje wódkę w nocnym, do normalnych ludzi, którym bandziory każą zapłacić za to, że wejdą do swojego domu w bloku. W głowie się nie mieści.
Jakies patusy haracze zbieraja? Do czego to doszlo.
Niedawno Pan prezydent informowal mieszkancow , ze zwiekszono patrole zainstalowano monitoringi i co? co to dalo?W sobote wracala kobieta z zakupami dolecialo dwoch i w momencie wyrwali jej zakupy i torebke z doumentami i pieniedzmi. Przyjechala policja ale po zlodziejach ani sladu poszli w lota i szukaj wiatru w polu.
Ale monitoring z Budżetu Obyw. na konto zasług radnej poszedł. Pewnie i nowe miejsce pracy dla monitorujących powstały. I o to chodzi, żeby było tak jak było.
Tego monitorowania nie rozumiem tam gdzie jest sklep nocny tam jest mimo monitoringu niebezpiecznie , jezeli starsza osoba przechodzi obok tego sklepu tez podobnie jak pod wiezowcem bywa oskubana na nieraz wiecej niz 5 zl.Pod sklepami nocnymi bywa zlot malolatow i nie tylko zeby cos komus skubnac.
Ja mieszkam na Polnej i pierwsze słyszę o czymś takim a niejednokrotnie wychodzę wieczorem do sklepu czy z pieskiem. Może niech wypowie się ktoś kto doświadczył takiego niemiłego zdarzenia a nie tylko gdybanie .
Przeważnie ludzie mieszkają przy ulicy, czyli w tym przypadku przy Polnej, a Ty mieszkasz na ulicy?Może boją się Twojego yorka i dlatego Cię nie atakują?Jeśli ktoś napisał, to znaczy, że takie fakty miały miejsce, a Ty stajesz w obronie bandytów? Czekaj, czekaj wyjdziesz kiedyś bez yorka.....
Lata temu na Polnej obskoczyłem srogi w... Ale to ze 20 lat już. Jeszcze nikt o unii nie myślał.
Teraz często nocami spaceruję po mieście. Czuję się serio bezpiecznie. W sumie tak bardzo że nawet wierzyć mi się nie chce w te brednie tutaj
Jak sie ktos wypowie to moze ciezko odpowie, oni wiedza kto to moze byc . kazdy kto ma samochod pod blokiem woli milczec.
A bzdury. Kto by ma to pozwolił. Pewnie jakieś gnojki tu bajki piszą by siać ferment. Nie ma czegoś takiego. Zaraz by głośno było.
Porozmawiaj z osobami tam mieszkającym. Przecież w tych wieżowcach mieszkają prawie same starsze osoby