Czy w szkołach waszych dzieci też panie pytaja na lekcji o status rodzinny?
Czy rodzice mieszkają razem, czy są po rozwodzie, ile i jakie ma dziecko rodzeństwo.
Chyba takie sprawy nie powinny interesować osoby postronne i nie powinny padać pytania na lekcji przy innych uczniach.
Nie, nikt nie pyta o takie rzeczy, a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo.
Widzę, że nic się nie zmieniło od PRLu. W latach 80-tych pani kazała wyciągnąć karteczki i napisać w jakich zawodach pracują rodzice.
W której szkole taka inwiligacja? I dzieci odpowiadały wszystko?
Piszcie, która szkoła kuratorium nalezy zawiadomic. Dosyć wyciągania informacji prywatnych od dzieci, by pozniej miec o czym plotkowac w gabinetach, albo dla wiedzy ktore u dziecku warto lepsze oceny postawic, bo rodzice cos dla Nauczycielki zalatwia w zamian.
tak, katechetka pytała. i co w tym złego? jak rodzina dobrze się prowadzi to nie ma się czego wstydzić.
A co to katechetkę obchodzi? Chyba nie ma uprawnień do spowiedzi, a nawet gdyby miała to spowiedź nie jest jawna. Masakra
Gościu 20:29 a jak rodzina się źle prowadzi to tylko dziecko na tym traci bo już inaczej jest traktowane raczej gorzej niż lepiej a takie informacje ciekawostki szybko się roznoszą.
Rodzina dobrze się prowadzi.... Oficjalnie a jakie sceny odchodzą w domu to tylko najbliżsi wiedzą. Najciemniej pod latarnią :))
W której parafii jest ta szkoła i pani katechetka?Jakim prawem to robiła?
19:45 nie była to lekcja religii? Jeżeli była, to pisz do kurii, bo szkoła nie zajmuje się osobami prowadzącymi zajęcia z religii.
Gościu 18:48 w PRL-u pani chciała wiedzieć, jak kogo traktować, zeby nie zrobić sobie kłopotu. Jak tatuś partyjny to z dzieckiem jak z jajkiem, jak robotnik to luz. Teraz z resztą jest podobnie.
Niekompetna jest gorsza? W czym?
Znam ogrom par nie mających ślubu, a mających dzieci i żyją lepiej niż pary po ślubie. Znam też rodziców po rozwodzie, którzy teraz lepiej sobie radzą niż w trakcie małżeństwa. Jakieś zasciankowe poglądy aż żal ludzi mających jeszcze taki tok myślenia.
Rodzina kompletna jest wzorem tak? To co ma powiedzieć dziecko, które wychowuje tylko mama bo tatuś się poddał. Mieszkają tylko z babcią bo dziadek już 10 lat nie żyje. Czy takie dziecko jest mniej kochane i szanowane ponieważ nie ma kompletnej rodziny? Kto zagwarantuje, że gdy będzie mama,tata, dzieci to naprawdę pewno będzie tylko sielanka?