Bierz numer VIN i sprawdzaj raport. U mnie przed "okazyjnym" zakupem, okazało się, że auto było skasowane na > 10 tys euro. Jak możesz wydać kilka czy kilkanaście tysięcy złotych to 70 zł za raport nie jest drogo.
Na miejscu sprawdzaj czy numer VIN jest taki sam na szybach, silniku, miernik lakieru też by się przydał. Wołaj dokumentację. Zresztą może ktoś się odezwie w tym poście i zaoferuje pomoc.