Pamiętam ale ten koleś żle skończył jak się dowiedział kto jest ojcem zabitego to wyskoczył z okna podczas doprowadzania na przesłuchanie trup.
Ten koleś żyje i ma się dobrze. Niedługo skończy odsiadywanie wyroku, niestety..
Skąd Wy macie takie informacje,że niedługo wychodzi, hmm ? o ile mi wiadomo główny sprawca tego okrutnego morderstwa dostał 25 lat więzienia bez możliwości wcześniejszego zwolnienia, więc jeśli nawet mu zakwalifikowali czas który spędził w areszcie do wyroku to wyjdzie nie wcześniej niż w 2026 roku... tego jestem pewien, Co do reszty sprawców to dwaj dostali ,mniejsze wyroki, a trzeci zwyrodnialec co dostał kilkanaście lat podobno zmarł/ został zabity/ sam się zabił w więzieniu... już wcześniej kilka lat temu wątek tego morderstwa był poruszany na forum, i ludzie o tym pisali ale nie wiem na ile jest to prawdą. Co do wyroków to znalazłem kiedyś artykuł z 2003 roku w którym opisany był koniec tej sprawy z prawomocnym wyrokiem sądu.
Wszyscy mają się świetnie,nikomu włos z głowy nie spadł,ale z ciekawością czyta się plotki rozsiewane przez ch wie kogo.Dwaj z nich to moi sąsiedzi i to bardzo wartościowi ludzie.
No to chyba ci co dostali wyroki za współudział? Niedziałka nikt nie widział w Ostrowcu od 2001 roku, a Kordasiewicz raczej jeszcze w kiciu...
Pewnie jest tak jak piszesz, że nie ma jednej przyczyny tego co się stało, ale zabicie w TAKI sposób 14 letniego chłopaka to zwykle skurwy*yństwo i niczym nie można tego usprawiedliwić, sorry...
Jeśli Admin ma problem z tym, że podałem nazwiska to przypominam, że wyrokiem Sądu dane morderców zostały upublicznione.
ja pamiętam zabójstwo chłopaka chyba miał ok 11-14 lat a jego zwłoki znaleziono w studzience przy Nowym Zakładzie,było to jakieś 25 lat temu
bylo ich kilku
Tego chłopczyka zaprosił do siebie do domu zboczeniec ,który mieszkał na Sikorskiego.Chłopak stał na przystanku na Alei z kolegą ,wracali z kina.jeden z chłopców na szczęscie odmówił.Drugi na swoje nieszczęscie pojechał autobusem nr5,prosto do domu mordercy.Podobno chłopak zamknięty był w piwnicy,molestowany,torturowany,a po kilku dniach zamordowany,a jego ciało wrzucił do studzienki kanalizacyjnej.Mieszkam na Stawkach i pamiętam,jak policja chodziła po domach i jeśli męża nie było w domu,kazali pokazac jego zdjęcie.Mieli portret pamięciowy mordercy,pokazywali nam,ale niestety nikt z nas go nie znał.Facet został aresztowany,ktoś niedawno mówił,że już dawno jest na wolności.
Z tego co wiem, to ten gość już nie żyje. Mieszkał na końcu Sikorskiego. Za to zabójstwo dostał w 1988 roku 25 lat...
bo wtedy była to najwyższ kara,nie było dożywocia a kary smierci juz nie stosowano
Było dożywocie a nawet kara śmierci ale objęła go amnestia i wyrok mu skrócili do 25 lat.
ten pedofil już nie zyje podobno bo tym wyjsciu znowu go zamkneli po zajmowal sie podobnymi rzeczami
zgadza się, potem ten dom kupiła od rodziny mordercy, moja kosmetyczka i tam mieszka. Ja bym nie mogła.
Ja pamiętam jak chłopak zabił dziewczynę bodaj jedynaczke pod blokiem. Miałam może 13lat . Pamiętam to bo on i jak jego matką pochodzą z mojej wioski tylko ze wyprowadzili się przed tym mordem do oc. Już nie siedzi wyszedł założył sklep ale to nie wypalilo. Mieszka obok dużej targowicy. Z tego co słyszałam miał dziewczynę. Bardzo smutne
Czy mieszka w bloku obok dużej targowicy?