Dzisiaj w Ćmielowie został znaleziony na ulicy mały szczeniak. Może komuś zaginął albo ktoś chciałby przygarnąć psiaka?
Niestety na razie piesków nie widziałam:( Sunia często pojawia się w rejonie Wólczanki na Samsonowicza- tam jest dokarmiana. Szczeniaki widziałam z nią niestety raz...:(
Przy budce dróżniczej na torach przy ulicy Żeromskiego koczuje mała sunia(nie wiem czy to ta sama o której był już wątek,bo tamta podobno była zabrana).Za sunią biega cała zgraja psów,więc prawdopodobnie ma cieczkę.
Na stacji Statoil przy ulicy Zagłoby błąka się niewielka czarna suczka.Dochodzi do samochodów i patrzy błagalnie.Wybiega na ruchliwą ulicę.
Czarno- brązowy kundelek taki do kolana, bez ogona, błyszcząca, trochę kręcona sierść biega po Iłżeckiej po drugiej stronie Groszka. Bardzo przyjazny, nie wygląda na bezdomnego ale jakby kogoś szukał, może komuś zaginął.
komus zaginal nieduzy piesek z bezowa obroza? pisek wyglada na jakiegos terierka, chyba niedawno byl strzyzony. probowal wejsc do tesco, potem szedl ul mickiewicza
w Jędrzejowicach i Świrnie biega mnóstwo bezpańskich psów pchających się pod samochody, jeżeli ktoś chce to niech je zabierze, albo uśpi bo stanowią zagrożenie dla ludzi
Forumowicze mają je uśpić?
po Patronackim biega czarny psiak z jedną białą łapką, ma obróżkę, czy komuś nie zaginął?
Czy komus nie zaginal?
Przybłąkała mi się suczka średniej wielkości, bardzo przyjazna, młoda. Ciemna sierść, łapy żółte, sięga do kolana, uszy klapnięte. Pilnie szukam właściciela, ponieważ moja suka jej nie akceptuje!
Część z tych zwierzatek gubi się,a część jest w w większosci wyrzucana.jesli nie ma innego wyjścia dzwońcie do UM,numer znacie.Już lepsze to schronisko niż bezdomność.Na Stawkach i ul.słonecznej biega taki biedny czarny kundelek.B,boi się ludzi,ma pokurczony ogonek,chciałam go kiedyś nakarmić,ale uciekł.Następnym razem zadzwonię do UM,bo mi go b,żal,a nie mogę go ze sobą zabrać.
Dzisiaj na Ogrodach przy przychodni Rodzina spały 2 pieski biale w czarne łatki.To te,o których ktoś założył wątek dwa pieski ze Stawek.Były takie umęczone,biedne,z podkulonymi ogonkami.B,bały się ludzi.Zadzwoniłam do Um,pani poinformowała mnie,że w ciągu godziny przyjedzie po nich samochód.Czekałam tą godzinę,ale już dłużej nie mogłam.Dzwoniłam kilka razy do UM ,czy już pieski wyłapane,ale pani potem oddzwoniła do mnie,że nie udała się akcja,bo pieski panom uciekły na ul Polną w kierunku cmentarza.Już nie wiem co lepsze,czy ta ich męka,czy pobyt w schronisku.I co ciekawe,obserwowałam ludzi,którzy tamtędy przechodzili.żnieczulica okropna.Od czasu do czasu jakaś mamuśka,albo tatusiek mówili do dziecka:zobacz ,jak pieski ślicznie śpią pod samochodem.Odpowiadałam:zdychają,a nie śpią.
oj serce się kraje jak czyta się takie watki. Zgadzam się znieczulica okropna. Biedne porzucone bezbronne psiny Schronisko to chyba takie mniejsze zło bo psy tam szczęśliwe nie są,Ztrszta to chyba jak ludzie, którzy mieszkają w domach pomocy spolecznej czy tez domach spokojnej starosci Wikt jest uczuć brak.
To prawda gościu z 22:44 - pięknie powiedziane ".... wikt jest uczuć brak". Cóż podobno w życiu nie można mieć wszystkiego. A zwierzęta kochają mimo wszystko.....))
No jak to akcja się nie udała? Aż takiego sprinta mają wygłodniałe i bezbronne stworzenia? Żal naprawdę żal. Gdybym nie miała już dwóch piesków na pewno bym wzięła ze dwie takie znajdy z ulicy. Ludzie miejcie serca a nie tylko zimne głazy. To są tak wierne i piękne stworzenia. Nienawidzę ludzi właśnie za tą podłość i za to, że skazują bezbronne zwierzaki na bezdomność. Nie bierz jeden z drugim a potem nie wyrzucaj do jasnej ciasnej.
Jak ktoś je będzie widział, niech dzwoni znowu do UM, s końcu "się uda". Myślę, że nawet w schronisku będzie im lepiej niż na dworze w taki upał i w głodzie, z pchłami i kleszczami