Co sądzicie o składkach na koniec roku szkolnego?
W szkole podstawowej nr 1 wynosi 50 zł!
W klasie jest ok 30 dzieci a klas w jednym roczniku jest 4.
Czy w innych szkołach też tyle się płaci na składkę i kupuje tak drogie prezenty dla nauczycieli?
Czy do tej szkoły mają chodzić tylko dzieci z bogatych rodzin i tym podnosić prestiż szkoły?
To rozbój w biały dzień u nas płacimy 25 zł!
w przedszkolu nawet składka jest po 20.ale to przecież wymysł rodziców nie musicie się na to zgadzać
Po co płacić?
Ludzie zrozumcie, nauczyciele nie chcą waszych wymuszonych prezentów, to rodzice z trójek klasowych zarządzają ile trzeba zapłacić, bo chcą się popisać, zwykle są to osoby zamożniejsze od reszty klasy.
Popieram gościa z 10.44. To tylko wymysły i fanaberie niektórych rodziców - reszta choć po cichu klnie - to się podporządkowuje. Trzeba otwarcie i głośno powiedzieć że nie ma zgody i już - wystarczy po 1 zł złożyć się na kwiaty i z pewnością nauczyciel również poczuje się lepiej (nie zostanie postawiony w niezręcznej sytuacji) - wiem coś na ten temat .... Poza tym wiem, że wielu mądrych nauczycieli uprzedza fakty i rozmawia z rodzicami na ten temat z góry nie życząc sobie takich krępujących podziękowań.
To prawda. Rodzice często uważają, że drogimi prezentami zyskają większą sympatię nauczyciela a niekiedy także promocję i uznanie dla ich dziecka - a to bzdura! Drogie prezenty są bardzo krępujące i zwyczajnie niepotrzebne, ponieważ i tak nic nie zmienią w postrzeganiu danej klasy przez nauczyciela a niekiedy wygląda to na zwyczajne przekupstwo szczególnie jeśli poziom wiedzy uczniów w danej klasie nie jest zadowalający. Dla nas nauczycieli najlepszym podziękowaniem są wyniki ucznia w nauce, więc Drodzy Rodzice jeśli już bardzo chcecie inwestować w "edukację" Waszego dziecka, to za te pieniądze kupcie mu dobra książkę na wakacje.
w 14 jest 40 zł.moim zdaniem nauczyciele powinny konsekwentnie zakazywać, aby rodzice dawali prezenty na zakończenie roku. sama jestem nauczycielką i uważam, że jest to zbędne. a rodzice to już naprawdę szaleją. mało, że składają się na wspólny prezent, to dodatkowo ambitnie kupują coś we własnym zakresie. nie wiem, na co liczą, ale nie wygląda to najlepiej. bo jak uczyć dzieci współpracy z innymi, jak rodzice dają taki przykład. :(
A potem wszyscy klną na nauczycieli, że muszą im bukiety kwiatów i prezenty sponsorować. Ja bym w życiu nie chciała takiego prezentu, gdzie niby dany z uśmiechem a po cichu narzekanie jak to ja mam dobrze.
Jak chodziłam do szkoły to też tak było, 3 klasowa zarządzała zbiórkę kasy i nikt się nie wychylał bo wstyd się przyznać, że się nie ma pieniędzy na zapłacenie. Najpierw cicho siedzicie a potem narzekacie. Prawda jest taka, że nawet jak nauczyciel powie, że nie chce prezentu to nadgorliwe mamusie i tak coś kupią, bo chcą pokazać swoje dziecko w lepszym świetle.
To dlaczego takich wygórowanych składek nie zabronią stanowczo w sp nr 1?
Pewnie lubią prezenciki.
Pokazują w lepszym świetle swoje dziecko a innych prześladują by płacili takie wygórowane składki na zakończenie roku. Jeśli się ma do dyspozycji 2 tys. zł na zakończenie roku to jakie mogą być prezenciki?
Na pewno nie po kwiatuszku.
Sp nr 1 w tym prowadzi!!!
Cóż uczą od lat najmłodszych - jak nie dasz prezenciku nie masz pracy itd.
Zamiast użalać się na forum to odezwijcie się rodzice np. kiedy są ogłaszane takie zbiórki pieniędzy, zadzwońcie grupowo do mamuś które takie składki organizują lub spotkajcie się z nimi, że sobie nie życzycie tyle płacić itd. A tak to siedzicie cicho, boicie się odezwać a potem wylewacie żale na forum.
no cóż chcesz mieć dziecko w jedynce płać!!!
ile osób z poza rejonu wozi dzieci do jedynki tylko dlatego, że uważają, iż ich dzieci zasługują na naukę w otoczeniu dzieci prominentów???
to oni napędzają tą machinę a przeciętni rodzice, którzy przecież też mieszkają w tym rejonie z rejonu chcą czy nie chcą muszą się podporządkować :(
Wcale nie muszą się podporządkować- to nie te czasy !. Nie ma obowiązku składkowego na jakieś prezenty- to jest dobra wola rodziców. Komitet rodzicielski nie jest obowiązkowy i zbiórki na koniec roku również. Nie chcesz - nie płać- tyle w temacie. Zamiast dawać 40 zł na jakąś zbiórkę , to lepiej jeśli nauczyciel był ok, kupić samemu kwiatka za kilka złotych, a za resztę dzieciakowi porządną piłkę na lato, książkę lub cos innego. Bedzie i wilk syty i owca cała.
A jak w klasie wychowawczyni była kawałkiem zgreda i zatruła w roku nerwy i dziecku i rodzicom własną niekompetencją to tez dziecko ma się na kwiatka składać? A niby za co? Bo tak wypada?
Nie zmuszajcie rodziców do płacenia, bo nauczyciele są różni i nie każdy ma im za co dziękować !
Nie opowiadajcie głupot. Moje dziecko chodzi do 1 i składamy się na koniec roku po 10 zł.
Myślę że to nie jest wygórowana kwota, biorąc pod uwagę fakt, że kupujemy kwiaty: dla wychowawczyni, dla pani od angielskiego, dyrektorki i siostry zakonnej.
przekrzycz najpierw tych Gorliwych rodziców!!!
Płać tyle słyszysz!!!
jak nie masz charyzmy i odwagi na sprzeciw to płać i tyle!