Jak już porzuszyłeś zarobki ostrowiaków w Anglii to też sie dorzuce :P
470£ ja przycisne 6 nocek/tydzień z overami (60h) normalnie 330£ ale wiadomo.. tak sie nie pracuje.
PS: Nie wróce to Ostrowca póki nie dostane chociaż połowy tego za tą samą pracę (albo chociaż podobną). A szczerze to gdybym zarobił chociaż 2000zł na rękę to bym wrócił. Anglia to naprawdę poroniony kraj który jednak sporo rekompensuje możliwościami zarabiania.
Anglicy mają dużo niedorzeczności i.. jakby to nazwać.. poronionych pomysłów.
Bezpieczeństwo w miejscu pracy a bynajmniej obchodzenie się z pracownikiem jak z jajkiem wymagając przy tym od niego niemożliwego. Reguły bezpieczeństwa i standardów wykonywania pracy zaprzeczające regułom wydajności i jakości. Ich health&safety jest momentami nieprawdopodobne do wdrożenia w pracy. Oni to wiedzą, pracownicy to wiedzą. Powoduje to sytuacje w której pracownik pracując musi unikać kamer i ludzi z H&S. Prawdę mówiąc to gdyby nie my Polacy oraz Litwini czy Słowaczy a ogólnie ludzie nauczeni "naginać niektóre zasady" (więc nie Anglicy) ich gospodarka zapadłaby się przy obecnych przepisach.
Idąc dalej... To co robi ich kultura i realia społeczne z młodymi ludzmi narodów 3ciego świata. Nie mam nic przeciwko tym narodom, naprawdę. Jestem tolerancyjny. Staram się nie zwracać uwagi jak jakiś arab/tybetańczyk/irańczyk czy jeszcze jakiś inny ciapaty idzie chodnikiem a za nim podążają jego 3 żony obłożone tobołami. Ich sprawa ich kultura. Nie mam nic przeciwko ich ubiorą aczkolwiek nadal wywołuje to u mnie dziwne reakcje - zazwyczaj śmiech. Mowa o ich turbanach, czapkach, myckach itp itd. To, że kobiety chodzą w czarnych strojach i pokazują tylko oczy też mnie nie rusza. Z drugiej strony gość w białej sukni lub może czymś przypominającą szate ministranta (fachowej nazwy nie znam) ubierający pomarańczowe buty Nike Air jest dość kontrowersyjny. Jest jednak jeszcze do zaakceptowania - w butach trzeba chodzić a tutaj pewnie ciężko kupić buty zrobione z wnętrza opony od samochodu ciężarowego lub drewna i jelita nosorożca. Jednak widok młodego ciapatego z wyżelowanymi włosami postawionymi na jeża, czarnymi okularkami z białymi oprawkami, fluorescencyjnymi słuchawkami wielkimi jak płyty chodnikowe na uszach, w białym dresie obwieszony złotymi łańcuchami ala 50Cent i ruszającego się jak pijany Eminem rozwala mnie na łopatki. Nie jestem dobry w opisach, bynajmniej brak mi słów adekwatnych do takiego widoku- to trzeba zobaczyć.
Ich czysta inwigilacja praktycznie na każdym kroku. Dopóki nie przyjechałem do Anglii nie wyobrażałem sobie nawet takich rzeczy. Nie miałem pojęcia co to takiego jest CCTV. Wyobraźcie sobie kamery na co trzecim skrzyżowaniu, w sklepach, na parkingach, na drogach szybkiego ruchu czy nawet na chodnikach. Ktoś powie, że to dobrze, że jest bezpiecznie i wogóle i tak powinno być - raczej nie miał z tym doczyniena. Nie wiem czy jest na świecie kraj z większą ilością kamer. Wyobraźcie sobie sytuacje: przyjeżdzacie na stacje benzynową, tankujecie paliwo, wchodzicie do środka zapłacić a tam zdjęcie Waszego auta na dużym monitorze z informacją o tym, że ich system rozpoznał numery rejestracyjne w 0.5477sec, dodał do swojej bazy i w każdej chwili może zostać przesłane policji, straży czy urzędom administacyjnym. To samo z parkingami przy marketach aczkolwiek te niby mają liczyć twój czas postoju chociaż kto ich tam wie. Gdy przewrócisz się na ulicy i masz troche szczęścia możesz zobaczyć jak to wyglądało na YouTube.
Dalej jest nadmierna tolerancja którą wiekszość wykorzystuje nie tylko przeciwko Anglikom ale też przeciwko innym narodom... Mistrzami w tym są Pakistanie. Większości z nich nie można nic powiedzieć. Wszystko odbierają jako atak na ich osobe/wiarę/nację. Nie ważne czy to komplement ze szczerego serca czy zwykła uwaga na błachy temat. Z miejsca jesteś okrzyknięty rasistą. Nawet jeśli pakol stanie ci na stopę a ty grzecznie poprosisz by przestał.. jesteś rasistą. On znajdzie w swojej głowie uzasadnienie. Dziwne? Niestety prawdziwe. We Francji przenajmniej starają się coś z nimi zrobić. Tutaj nieee. Tutaj jest kraj tolerancyjny i otwarty na wszystkich. Debile.
Muszę jednak dodać, że Anglia ma też swoje plusy ale nie one są tematem.
Polska pomimo odchyłów, dużych odchyłów w większości powodowanych nieudolną administracją i aparatem rządzącym jest o wiele lepszym krajem do życia. Do spokojnego i bezproblemowego życia. Bez codziennego użerania się z ludzmi, którzy w naszym kraju nie przetrwali by tygodnia. Ludzmi naprawdę ograniczonymi. Bez nonsensownych sytuacji i zachowań ludzkich. Pomijam aspekty naturalne tj pogoda, położenie, wygląd kraju. Gdybyśmy tylko mieli wynagrodzenie współmierne do pracy którą wykonujemy nie możnaby dużo złego o Polsce powiedzieć. Niestety w Polsce praca poprostu nie popłaca. Prawo do godnego wynagrodzenia mają właściciele firm i ludzie kierujący firmą/pracownikami wyznaczeni przez owych właścicieli. Do tego prywatni lekarze/prawnicy i pracownicy administracji ale tylko ci na wysokich stołkach. Nie wiem czy można nasz kraj jakoś jeszcze naprawić. Rząd wybiera zazwyczaj łatwiejsze a zarazem bardziej krzywdzące najbiedniejszych rozwiązania. Kasy fiskalne dla taksówkarzy, podniesienie podatku dla ogółu który uderza najmocniej w najbiedniejszych. Można poszukać pieniędzy w innych miejscach i to niesamowicie dużych pieniędzy ale po co. Po co myśleć, po co się narażać. Zwykły parlamentarzysta może i myśli indywidualnie ale nie formalnie. Tak jest bezpieczniej. Proste. Lepiej doić tych którzy nie mogą ugryźć ;/ A wystarczyłoby trochę odwagi i kraj złapałby oddech a i ludzie może przy okazji też by na tym skorzystali.
Przepraszam za ściane tekstu ale nudy mnie ogarniaja na holidayu.
Szkoda, fajnie piszesz, trochę się obśmiałam. Powinieneś prowadzić bloga.
to ty jezdzisz tirem?
W Anglii to jestescie tam za smieci i smieciowskie pieniadze zarabiacie ,tylko tyle ,ze tu mozna sie pokazac ,ale nie sztuka jest zrobic z siebie niewolnika czy debila ,i chycic sie pracy która oni maja w dupie
tak tak - jestesmy za smiecmi, tylko dupa cie boli ze siedzisz w ostrowieckim grajdole i myslisz jak tu wykombinowac kase bo do pierwszego nie starcza, wszystkie polskie "smieci" mieszkajace w Anglii cie pozdrawiaja.
siedze w Ostrowcu mam 2 tys na reke zona 1400 i mi wystarczy a nie mam zamiaru dla kasy nie duzo wiekszej robic z siebie paroba i pracuje 8 godzin dziennie a nie 15
Jeśli Blokowe jest w Anglii ,to wszystko rozumiemy,mam 1400 na reke ,ale do Anglii sie nie wybieram ,
Hiszpania: 2600 euro na ręke + 2 razy w roku extrawypłaty tj. 2xw roku po 4000 euro.
i to duzo dla mieszkajacego w Hiszpanii?hyba nie nie ma czym szpanowac z tego co sie orientuje
niech kolega dopisze ile kosztuje ubranie np buty i wtedy poda ile mu zostanie :)))))))))))))))))bo jedzac marchewki i nie kupujac nic z ciuchów to moze i ogromna kasa :))))hahahahah nie ma co oglupiac i przechwalac sie ,bo tylko żal mi takich co to przeliczaja na nasze a tam wpierd marchewke nie wie jak wyglada kino sklepy i czy moze sobie pozwolic oprocz przechwalania sie tu na miejscu mi twsz wystarczy 1700 na rek oplace mieszkanie i mam tysiaka na zycie z glodu nie zdechne :))))i 8 godzin pracuje w swoim zawodzie
a niech za ta kase ubierze i wyzywi dziecko oplaci mieszkanie i ciekawe co powie o tych swoich 2600 ,kupowałam ostatnio kozaki 440 euro :))))) tyle ze nie w tesco
Ceny w anglii? Proszę bardzo:
Cukier - ,68
Chleb polski który jest 2x większy od tej namiastki w Biedronce - ,90
1l benzyny - 1,30
1l gazu - ,74
400g sera Gouda - 1,65
500g szynki - 1,30
Podkoszulki po funcie i nie jakies made for Tesco tylko wiodące marki - Puma, Nike, Adidas.
Spodnie, bluzy itp wszystko za kilka funtów.
Buty od 15 do 60 funtów (mowa o adidasach - nie wiem jak tam jakieś kozaki itp)
O elektronice nie ma nawet co wspominać. Między Anglią a Polską jest tutaj przepaść.
Cena wynajmu domu z 3 sypialniami i 2 łazienkami + salon, kuchnia i utility room, taras, garaż, podjazd na dwa samochody - 750 razem z opłatami za prąd, wode , gaz, internet.
Nie masz się co martwić. Te "śmiecie co pracują za śmieciowe pieniądze" jeżdzą do Polski i widzą ile tam się zarabia a ile trzeba wydać na życie. Koszty życia są prawie identyczne z tym, że w Anglii kupisz dany typ produktu w cenie takiej jak w Polsce (a często nawet mniejszej) tylko, że jakością będzie conajmniej 3x lepszy.
4 osobowa rodzina wydaje na życie bez odmawiania sobie jakieś 1000-1400 funtów w zależności od wieku dzieci i ilości posiadanych samochodów. Czym to jest jeśli mężczyzna zarobi 2000 (10h dziennie) a kobieta 1200 (8h dziennie). Po 15h nikt nie pracuje i nic tutaj nie insynuuj. Prace masz po 8h albo po 10h ale 4 dni w tygodniu. Jeśli pracujesz ponad 40h to masz już nadgodziny czyli 150% stawki. Każda godzina po 50 godzinie w tygodniu to stawka 200%. Praktycznie pensja żony/dziewczyny idzie na życie a to co zarobi głowa rodziny zostaje w banku.
Praca którą inni mają w dupie?? Po pierwsze wyrażasz się jak prostak co akurat mnie nie dziwi. Po drugie nawet nie wiesz ilu Anglików wykonuje identyczną pracę co Polacy.
Ale nie zamierzam przekonywać zatwardziałych patriotów co to zarobią 1500zł a za bak paliwa musza wydać 300zł. Hahaha.
PS. Sylwestra z dziewczyną (4 dni all inclusive) spędziliśmy w Tulonie we Francji - koszt 350f tj tygodniowa moja pensja. Pozdrawiam tych wszystkich co w Polsce dobrze mają.
Całe aroganckie "ostrowiaczki cwaniaczki". Tak się składa, że np. PB95 w Hiszpanii kosztuje ok 1,2E (przeliczcie sobie w stosunku do 2-2,5tys Euro na miesiac). Ceny art. spożywczych w ich marketach, takie jak w naszych marketach. Za np. bagietke w Lidlu zapłace na nasze 1,5 zł przy pensji 8-10tys. Jak nie byliście i nie wiecie, to nie wywyższajcie naszego grajdołka, gdzie większość ma troche więcej ponad najniższą krajową, a na wakacje pozwala sobie góra raz do roku albo wcale.
a gdzie w tej hiszpanii zarabiasz 2600 euro na reke +2 extrapagi?mozesz sciemniac ale nie tym ktorzy pracuja w hiszpanii