A tak raz na parę lat też mogliby się przejść i obejrzeć co dzieje się w piwnicach, szczególnie w tych pomieszczeniach wspólnych, gdzie przydzielone są klucze jednej rodzinie i stanowi to składowisko starych, śmierdzących mebli, szmat, gazet, sanitariatów, a rodzice małych dzieci muszą taszczyć wózki niekiedy na 3-4 piętro. Powiedzą, że to jest sprawa pomiędzy lokatorami, ale sami wiedzą, że takie zwracanie uwagi sąsiadowi jest mało skuteczne, a śmieci powinny być na bieżąco usuwane z piwnic, czego niektórzy nie respektują.
Sienkiewicza też wygląda okropnie. Z trawników zrobiło się pole z chaszczami po pas. Wylegarnia komarów i smietnisko.
Ale odpowiedzieć to potrafią, że jak się nie podoba mieszkanie w blokach, to można wyprowadzić się do swojego domu. Tylko pytanie: kto by utrzymywał tą gromadę ludzi i chyba za nienajgorsze pieniądze.