Zajmą się tobą gościu z 08;25 Łapownik jest łapownikiem i nic to nie zmieni
Ciekawe ile mu zapłacili...
Mówił że 1400.
A ty dostaniesz 300 za miesięczne kłamanie naforum
No przecież mówił że dał mu 1400
"To był 1996 rok, zaraz po denominacji. Z tego co sobie przypominam, zarabiałem w granicach 900 złotych. Było to ok. 1/4 zarobków. Przy obecnych zarobkach, średniej krajowej, w granicach 5600 zł, stanowiłoby to ok. 1400 złotych. Jak za wykonanie zdjęć rentgenowskich z opisem, to uważam, że kwota była dość wysoka"
No na pewno wierze temu pacjentowi . Po tylu latach zgłasza . Absurd . Dksczego wcześniej nic nie robił ?
Dał równowartość 1400 zł, jeśli w ogóle dał. Pytanie brzmiało ile dali jemu za powiedzenie tego.
Na jakiej podstawie teirdzisz że kłamie?Z własnych zachowań?
Bo kłamie. Tyle lat milczał i tu nagle sb przypomniał tak przypadkowo , z tragarzami
Myślą ze znshda się debile , ze uwierzą temu dziadkowi co po tylu latach sb przypomniał . Nawet odbiorcy TVP info nie uwierzą choć brak im wykształcenia
No tak grodzki sam zrobił RTG w swoim gabinecie ( sic.) opis i konsultacje . Przecież to się kupy nie trzyma i jest naciągane jak gumka w majtkach . Trzeba nie mieć podstawowej wiedzy żeby uwierzyć w te bzdury
Ooo,jest i mecenas,obrońca uciśnionych.
Jacek Dubois bronił członków mafii.
Dlaczego broniłem gangu Pruszkowa? Z przyczyn oczywistych. Sprawy karne są moją pasją, więc kiedy w latach 90. zaczęły się procesy przestępczości zorganizowanej, uznałem, że to historyczne wyzwanie. Postaci takie jak „Pershing" były w pewien sposób legendarne – mówi Jacek Dubois. (...)
Adwokaci polecają sobie nawzajem osoby z kręgów przestępczości zorganizowanej. Czy pan należy do tych kręgów? - pyta dziennikarz znanego, nieżyjącego już adwokata.
On odpowiada: Każdy członek palestry wie dobrze, że dwóch czy trzech znanych adwokatów w Polsce prowadzi wyłącznie sprawy tego typu, i jest to odbierane różnie.
Chodzi tu bynajmniej nie o moralną ocenę takich klientów, ale o przeświadczenie, że tak specyficzny klient może w dość dziwny sposób traktować swoją relację z obrońcą. Znakomity i nieżyjący już adwokat Edward Wende – którego można uznać za wzorzec etyki adwokackiej – opowiadał kiedyś znajomym, dlaczego nie zdecydował się zostać wspólnikiem kancelarii, która zajmować się miała obroną mafii. – Stwierdził, że nie akceptuje sytuacji, w której gangster pyta: „Panie mecenasie, jaki mercedes się panu podoba? Proszę wybrać, cena nie gra roli" – relacjonuje jeden z moich rozmówców.
Z pionierskich pod każdym względem lat 90. krąży wiele opowieści o niezwykłych sytuacjach, jakie przydarzały się adwokatom broniącym gangsterów. Jedna z nich zresztą bardziej charakteryzuje adwokatów niż ich klientów. Mecenas P. obiecał klientowi zwolnienie z aresztu tymczasowego. Zainkasował 20 tysięcy dolarów i przedstawił rozrysowany plan. Zaznaczono na nim skomplikowane złamania. jakie będzie miał klient,jeśli w określony sposób zeskoczy z więziennego parapetu. Konsultantem mecenasa był wybitny ortopeda, który gwarantował,że urazy będą tak poważne ,ze nie można ich będzie wyleczyć w więziennym szpitalu.Sprawa skończyła się dobrze ;piekielna awanturą, jaką zrobił gangster i zwrotem
https://www.rp.pl/artykul/643679-Reportaz-o-problemach-adwokatow-z-etyka-zawodowa.html
Brał a teraz jest 3 osobą w Państwie
Inni nie zdążyli i maja tylko aleję:)
Nie grał!
Nie brał!