W dniu 1 września 2018 Stowarzyszenie " Pogotowie dla Zwierząt" w Trzciance złożyło w Powiatowej Komendzie Policji w Ostrowcu Św. zawiadomienie o możliwości popełnienia przestepstwa znęcania się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem.
Minął rok rok od wyjątkowego bestialstwa wobec pary małych, niespełna 3 miesięcznych kotków. Kilka tygodni wcześniej, po zgłoszeniu mieszkańców ul. Kasztanowej maleńkie kotki trafiły do Lecznicy w Szewnie. Przez cały ten czas przetrzymywane były tam w drucianej klatce w przechowalni dla zwierzat. W międzyczasie wolontariuszki szukały im adopcji.
W poniedziałek 4 września zostały wysterylizowane, a we wtorek rano weterynarz, uznając kotki (na drugi dzień po sterylizacji !!!) za w pełni zdolne do samodzielnej egzystencji na wolności, wypisał je do odbioru. Zatwierdziła to pracownica Urzędu Miasta, zajmująca się sprawami zwierząt, bo taka jest procedura. Następnie ZUM koty odebrał z Lecznicy w Szewnie, wywiózł i wyrzucił, jak się okazuje do lasu w Gminie Kunów.
c.d w następnym poście.
W tym samym dniu wolontariuszki, nie wiedząc o całej sytuacji pojechały do lecznicy, ponieważ znalazł się dom dla kotków.
Niestety za późno. Zaczęły ustalać w jakie miejsce zostały odwiezione koty. Zgodnie z Ustawą o ochronie zwierząt
powinny trafić tam skąd były zabrane. Takie tez informacje otrzymały od pracownicy Urzędu Miasta. Niestety kiedy
wielogodzinne poszukiwania przy ul. Kasztanowej i okolicy nie dały rezultatu zaczęły ponownie ustalać gdzie są
koty, ale otrzymywały sprzeczne informacje. Poszukiwania przerwała późna pora.
Następnego dnia tj. 6 września otrzymałam błagalny SMS od koleżanki z Animals z prośbą o wsparcie w poszukiwaniu.
Zaczęłam ustalać ponownie gdzie naprawdę zostały wywiezione kotki. Zadzwoniłam do kierownika bazy ZUM przy ul.
Żeromskiego, który podał adres już wcześniej sprawdzony, więc nalegałam, aby dopytał, bo pod wskazanym adresem
kotków nie ma. Po skonsultowaniu się z pracownikami, którzy wywozili kotki oznajmił, że pozostawiono je przy
rozjeździe drogi na Kunów i starej drogi na wysypisko śmieci na Janiku.Jest to ul. Ostrowiecka w gminie Kunów, a
więc zwierzęta podrzucono do innej gminy, co jest niezgodne z przepisami.
Byłam zszokowana szczerością kierownika, który powiedział, że oni wyrzucają zwykle koty za ostatnie zabudowania
przed lasem,tak żeby ktoś ich dokarmiał. Ot, taka wielkoduszność Gminy. Pan mówił ze spokojem, nie widząc w tym
żadnych nieprawidłowości. W tym jednak przypadku nawet i ta "wielkoduszność" Gminy nie została dochowana.
Wywnioskowałam, że nie było to incydentalne zdarzenie.
Po krótkim czasie zostało odnalezione nieopodal drogi zmasakrowane ciało pierwszego kotka. Po południu dołaczyłam
do grupy poszukujacej. Po drugiej stronie jezdni zostało znalezione drugie zmasakrowane ciało kotka.
Sprawa zostala skierowana do Ogólnopolskiego Pogotowia dla Zwierząt. Dziś zbliżamy się do finału sprawy.
P.s. Szkoda tylko, że większość obrończyń zwierząt zdystansowała się do zgłoszenia w obawie o utratę dobrych
relacji z Urzędem Miasta i instytucjami wspólpracującymi.
Link : kotki przed sterylizacją: http://foto.mkwe.pl/image/dGkC
Link: Uwaga zdjęcie zawiera drastyczne treści - ciało z kotków: http://foto.mkwe.pl/image/dayS
Wszyscy powinni być pociągnięci do odpowiadziolności, począwszy od urzędniczki.
Bulwersująca sprawa
Życzę tej zasranej urzędniczce aby ją spotkał taki sam los jak te biedne kotki.
O ludzi by się tak nie martwiła ,szok
17:20 zasrana,obsrana to ty jestes psycholko
I lecz się kobito
Jak zwykle sprawa rozejdzie się po kościach.Kierownikowi życzę dalszej ,owocnej pracy.Nigdy nie będzie dobrze jeśli idioci sprawują stanowiska.
To powinno być zgłoszone do takich programów jak np. UWAGA czy JNTERWENCJA.
debilizm w tym przypadku to malo powiedziane, poczawszy od kierownika zumu do super empatycznych weterynarzy z szewny.. pani urzedniczka z urzedu miasta tez rozumkiem nie grzeszy.nic dziwnego ze mamy w miescie tak jak mamy skoro takie osoby piastuja stanowiska urzednicze
Az się łza w oku kręci , zwierzęta też mają uczucia.
Szok Szok Szok !
Jestem w szoku czego się dowiaduje. Jak tak można?
Sk........y !
Czyli okrucienstwo pod plaszczykiem Gminy Ostrowiec?
A to nie można zawiadomić jakichś organów kontrolnych wyższej instancji o tej sytuacji? Albo chociaż media ogólnopolskie.
A gzie jest miejscowa organizacja ANIMALS? Tak pięknie o sobie piszą na swojej stronie. U nich nawet o tym nie ma wzmianki
Ty szujo musiałeś swoje wtrącić, bo inaczej żółć by cię zalała. Jakoś nie bardzo wierzę w twoją miłość do zwierząt jeśli ty na co dzień, karmisz się jadem do wszystkiego, co żywe, a oddychasz nienawiścią zamiast tlenem. Nie ominiesz żadnej okazji, żeby dokopać. Co za kreatura.