A tymczasem Zbigniew Ziobro i Mariusz Kamiński zdelegalizowali Kościół Katolicki. Nie, oczywiście, że nie ten. Reformowany Kościół Katolicki. Bo Reformowany Kościół Katolicki w pełni akceptuje osoby LGBT+ i udziela ślubów jednopłciowych.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych cofnęło styczniową decyzję o legalizacji Reformowanego Kościoła Katolickiego na wniosek Zbigniewa Ziobry, tym razem występującego w osobie prokuratora generalnego.
Bo Reformowany Kościół Katolicki "demoluje porządek publiczny" udzielając ślubów parom tej samej płci.
Oczywiście śluby zawierane przez osoby należące do Reformowanego Kościoła Katolickiego nie mają żadnych skutków prawnych i dlatego nie podpadają pod równość małżeńską. Przypomnijmy: tym, o co zabiega nasze stowarzyszenie, są śluby cywilne i prawo do adopcji - a więc uznanie naszych praw przez państwo. Równość małżeńska to sprawa świecka, nie religijna.
To jednak wymowne, jak niesamowicie silna jest obsesja prawicy, a zwłaszcza Ziobry, na punkcie osób LGBT+.
I jak bardzo próbują przypodobać się temu drugiemu Kościołowi Katolickiemu, niereformowanemu (oj, jak bardzo jest on niereformowany) zwalczając jego konkurencję.
Delegalizacja Reformowanego Kościoła Katolickiego nie oznacza, że jego działalność zostanie zakazana, członkowie będą musieli spotykać się w katakumbach albo zostaną rzuceni lwom na pożarcie. Po prostu RKK nie będzie miał statusu Kościoła ani związku wyznaniowego.
Ale to, że po raz kolejny wykorzystano instytucje państwowe do promowania homofobicznej ideologii, dotyczy nas wszystkich. I wszystkim nam realnie szkodzi.
Nie szkodzi, tylko pomaga.
Założyciel wątku to jeden z nich
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=1870838399757884&set=a.1
Ślub lgbt ? Daj spokój dykciarzu, to oksymoron. Taki "kościół" nie ma racji bytu. Żadna wiara nie powinna występować wbrew naturze, chłop z chłopem czy baba z babą nie powinni żyć w związku. Koniec. Kropka. Możesz pocałować nas w dupę ale faktów nie zmienisz.
Odważne słowa jak na złotoustego ("możesz pocałować nas w dupę") przedstawiciela wiary, która wymusza celibat na swoich kapłanach. Ten to dopiero jest niezgodny z naturą i szkodliwy, o czym świadczą liczne afery pedofilskie. Chyba że znasz jakieś przykłady z natury, gdzie celibat jest na porządku dziennym?
Potwierdzam,pocałuj nas w dupe tylko najpierw odkaź ten czerwony ryj.
40% pedałow to pedofile cioto.
Powinno się kastrować żbokow tych co wyrządzili komuś krzywdę !
Hehe, ależ kulturalni i miłujący bliźnich ci nasi katolicy, nie ma co. A co do 40% pedałów, to skąd bierzecie te fejkowe dane? Z tej samej kloaki co bzdury o brzozie smoleńskiej i podobne o odkażającym działaniu wody święconej? Bo ja równie dobrze mogę napisać, że 100% księży to koniobijcy i nie skłamię, bo żaden mężczyzna nie przetrwa kilkudziesięciu lat bez wytrysku. Jaja by mu rozerwało. Nie wierzysz? Spróbuj miesiąc wytrzymać, no chyba ze masz 80 lat, wtedy to spoko dasz radę.
Trzep się dalej dykciarz.
Nie muszę, od tego mam twoją żonę i cały słoik monet 2-złotowych.
Dlaczego zakładasz, że wszyscy jesteśmy katolikami ? To, że ktoś nie toleruje pedalstwa nie oznacza, że jest katolikiem, zapamiętaj to sobie.
Bo nie masz tego wypisane na czole, gościu. gdybyś podpisywał się nickiem jakimś, to bym wiedział, jakie masz poglądy. A podobno w Polsce prawie sami katolicy żyją. Więc zaokrągliłem.
Czasami trzeba powiedzieć coś prosto z mostu. Nie widzę w tym nic złego dykciarzu. Do celibatu nikt nie zmusza, każdy, kto decyduje się być księdzem wie, że musi go przestrzegać.
Tyle że dość szybko zdaje sobie sprawę, że nie da się go przestrzegać. Albo on nie może. Ale jest za stary, by odejść i znaleźć inną pracę, skoro jedyne co umie to msze odprawiać. Więc siedzi w tym dalej. Tyle, że pewnego dnia nie wytrzymuje. Co dzieje się dalej, sam sobie dopowiedz.
Jak to się nie da ? Oczywiście, że się da. Trzeba umieć zapanować nad swoją chucią. Co ma powiedzieć ktoś, kto np na chorą żonę albo nie ma jeszcze partnerki ? Bez przesady.
Tak jak pisałem. Ktoś, kto ma chorą żonę, może się rozwieść, może pójść na dziwki, może mieć kochankę. Nie musi się z tym aż tak ukrywać jak ksiądz katolicki. Z pracy go za romans nie wyrzucą. Jak nie ma partnerki, to trzepie kapucyna (ciekawe to określenie, ciekawe skąd się wzięło...) i szuka dziewczyny, by dać odpocząć dłoniom. Rozumiem, że byłbyś w stanie wytrzymać rok lub dwa bez seksu? Ale tak całkiem bez - bo masturbacja to też grzech, pamiętaj. I nie ma rozgrzeszeni dla kogoś, kto i tak wie, że tuż po spowiedzi znów odpali filmik o rozpustnej zakonnicy Danucie.
Rozwieść się ? Człowieku, Ty tak serio ? Nie mam pytań.