Kościół smoleński tak łatwo nie zrezygnuje ze swych apanaży
Kościół zwany postkomuną jeszcze walczy,ale jego upadek jest już bardzo bliski.
" Jedna z osób, które mają dostęp do akt śledztwa, postanowiła ujawnić konkluzje z kompleksowej opinii zespołu biegłych, kierowanego przez płk. pilota dr. inż. Antoniego Milkiewicza, która gotowa była już pod koniec maja ubiegłego roku. Z tego obszernego, zawierającego kilka tysięcy stron dokumentu wynika jednoznacznie: do tragedii 10 kwietnia 2010 r. doszło, bo w gęstej mgle samolot leciał za nisko, za szybko się zniżał, a załoga nie przestrzegała podstawowych zasad bezpieczeństwa. Dlatego na wysokości poniżej 7 metrów maszyna zahaczyła lewym skrzydłem o drzewo, obróciła się kołami do góry i uderzyła w ziemię. Biegli nie znaleźli żadnych dowodów na wybuch, a zatem i na zamach. Ocenili, że Rosjanie popełnili błąd, nie zamykając lotniska przed polskim samolotem. Ponadto biegli uznali dobór załogi do lotu za zły, a szkolenie w 36. Specjalnym Pułku Lotnictwa Transportowego, który latał wtedy z najważniejszymi osobami w państwie, za niewłaściwe.
Wobec zdemaskowania kłamstw smoleńskich Antoniego Macierewicza i ujawnienia, że przez długie miesiące wodził Jarosława Kaczyńskiego za nos obietnicami znalezienia dowodów na to, że w Smoleńsku miało miejsce coś więcej niż “tylko tragiczny wypadek”, warto głośno postawić pytanie, od kiedy prezes PiS miał tego pełną świadomość."
A samolot z 7 metrów rozpadł się na 40 tyś. kawałków.
O widzę, że kolega jest wybitnym ekspertem nie tylko od wiary ale i lotnictwa. Pewnie tego parówkowo- puszkowego.
40 tyś kawałków to nie wybitna wiedza ekspercka. To fakty.
To zapoznaj się z pozostałymi faktami.
Fakty są takie, że samolot z 7 metrów rozpadł się na 40 tyś. kawałków.
I on tak wisiał na tych 7-dmiu metrach i spadł? Słyszałeś kiedyś o pędzie?
Fakty są znane, błędy opisane i wszystko jest wiadome. A kawałki to tylko efekt koziołkowania.
Proponuję, żebyś sprawdził na ile elementów się rozpadniesz, jak przekoziołkujesz przez tapczan :)
Jesteś rodziną Macierewicza? On podawał podobne przykłady "naukowe".
A ty jesteś rodziną wielbłąda czy żyrafy?
Zapałki i parówki też łamałeś, by udowodnić zamach? (Do fauny się nie odniosę - nie warto).
Tak jak nie rzuca się pereł przed wieprze, tak nie tłumaczy się faktów ludziom obarczonym "cretinismus"