Gdyby mnie zdradził, już nie byłby moim mężem. Jestem mężatką ponad 30 lat. Jak raz wybaczysz, to będziesz cierpieć jeszcze nie raz. Facet, który nie umie dotrzymać danej przysięgi nie jest nic wart.
Co cię to obchodzi.swoje brudy pierz w domu,jak siedzsz tu na forum to co chłop ma robic zastanow sie dziecko.
Skoro taki wierny, to czemu podpisujesz się "Rozżalona"
Podpisuję się rozżalona, bo jak obserwuję Was młodych to serce ściska. Jestem z pokolenia, które pielęgnuje pewne wartości, które dla Was są obce. Dla nas przysięga jest święta. Oboje tak uważamy. Poza tym my kierujemy się sercem i rozumem, a wy dolnymi częściami ciała. Stąd tak wiele wątków typu: zdrada, lub szukam kochanka czy kochanki. Współczuję.
Skoro juz temat został poruszony to ... szukam kochanki :)
Mnie tam nie obchodzi cudze życie, ale jak czytam takie wypowiedzi, to nie mogę się powstrzymać od pytania: "a skąd wiesz czy już cię nie zdradził?"... Liczysz na to, że od razu by ci się przyznał?
Rozzalona, dziwi mnie, ze jestes pewna wiernosci swego meza. Napisalabym raczej "nie przylapalam meza na zdradzie" a wtedy bedziesz wiarygodna.
A co dziwnego w tym, że małżonkowie mają do siebie zaufanie? Czyż nie tak właśnie powinno być? Nie wszyscy zdradzają. Żal mi ludzi, którzy mają złe doświadczenia i przykłady. Nie można jednak wszystkich mierzyć jedną miarą. Udane i szczęśliwe małżeństwa naprawdę istnieją.
Chyba nie rozumiesz o co chodzi. Zaufanie, a pewność to dwie różne sprawy. Jest pewna różnica między "Gdyby mnie zdradził...", a "Gdybym się dowiedziała, że mnie zdradził..."
"Udane i szczęśliwe małżeństwa naprawdę istnieją." - co do tego zgadzam się w 100%, tylko że są też takie udane i szczęśliwe małżeństwa, w których oboje się na wzajem zdradzają, a w domu wszystko jest idealne... Sam z resztą znam takie małżeństwa...
Kiedy się zdradza w tym związku chyba tak dobrze nie jest bo w końcu wybrała się kogoś innego . Z kochankiem jest się chwilę , nie ma problemów ino jeden cel . Sama rozkosz bez rozmów i problemików .
Mylisz się. Zaufanie i pewność to jedno i to samo. Ktoś, kto nie ufa, nie ma też pewności. Jeśli w małżeństwie jest zdrada to nie jest to żadne udane i szczęśliwe małżeństwo. Bzdury opowiadasz.
Może ty byś napisała. A nie muszę. Nie zależy mi na tym, byś uwierzyła, że mam wspaniałego męża i jestem wspaniałą żoną.
Zdradzaja. Spojrzeniami, rozmowa, esemesem, figlarnym dotykiem, przypadkiem przez chwile albo kilka tygodni. Czasami nie wiemy, zyjemy swoim poboznym zyczeniem. Damy sobie rece I nogi uciac, ze ten nasz maz jest wierny. Taka ich natura, a kobieta ktora temu zaprzecza, nie chce spojrzec prawdzie w oczy.