Ja nigdy żadnej kobiety nie zdradziłem. Owszem, pooglądam się za innymi będąc w związku ale nic poza tym mimo, że nieraz była okazja. Nie po to się człowiek angażuje i decyduje na stały związek czy małżeństwo by później skakać na boki. Ale sam zostałem zdradzony przez dziewczynę i wiem jak to jest. I ktoś już tutaj napisał o karmie - mam nadzieje, że istnieje naprawdę! Każdy kto zdradzi powinien sam na własnej skórze doświadczyć jak się zdradzona osoba czuje.
zawsze możesz zgłosić sie do Damiana Petrowa z programu "Zdrady" On da Ci odpowiedz na Twoje pytanie
Drogie Kobiety...pozostaje nam tylko życzyć tym panią co się za cudzymi mężami uganiają żeby założyły rodziny swoje i zostały tak zdradzone i upokorzene jak my..wtedy zrozumią że po cudze się rąk nie wyciąga..A karma zawsze wraca;)
To jest wasz błąd myślenia kobiety: "po cudze"... mąż to nie Wasza własność, wbijcie sobie to wreszcie do głów, kto nie wytrzymuje konkurencji ten odpada z gry!
gdy mnie mąż zdradzi to nie będę się tu żaliła a również to zrobię i tyle w temacie,dlaczego on może a ja nie a potem będziemy kwita i sobie po wybaczamy albo każdy w swoją stronę ,gdyby więcej kobiet tak zrobiło to by męzowie się zastanowili nad swoim skokiem w bok
kobiety myślcie zamiast płakać a dzieci są wspólne a nie tylko wasze wy siedzicie w domach przy dzieciach a wasi mężowie harcują
11:47 a ja nie chcę być szmatą tylko dlatego, że mąż by mnie zdradził. Nie byłabym z męską szmatą i dla niego nie będę się puszczać. Nie doradzaj głupio bo się ośmieszasz.
Czli twoj maz obecny czy przyszly to tez nie twoja wlasnoscuai????? Tylko kazdej ktore gi bedzi miala hahha cos za myslenie ale slusznie z takim myslebiem sie nie rozczarujesz haha ci za glupota. Pewnie jestes ta ktora bierze sie za cudzych mezow i probuje sie usprawiedliwic bo innegi wytlumaczenia na to durne myslenie nie ma
Mocno spłycacie temat. Kobieta nie może zawsze wyglądać jak gwiazda filmowa. Jak mąż ją kocha, to kocha ją także wtedy, kiedy łazi w powyciąganym dresie i ma nieuczesane włosy. To samo działa w drugą stronę. Ponadto, jeśli są w związku dzieci, to wiadomo, że jedno z rodziców zawsze musi, przynajmniej ja dzieci są bardzo małe, zostać w domu, a drugie pracować. Chyba, że mają cudownych dziadków, którzy od ręki oferują pomoc. Problemem współczesnych związków jest to, że ludziom nie chce się walczyć o uczucie. W przypadku zdrady winne są 3 osoby: osoba zdradzająca, zdradzana i ta, z którą się zdradza. Ja uważam, że jak się ludzie naprawdę kochają, to nie ma mowy o zdradzie. Związek się naprawia. Niemal z każdego kryzysu da się wyjść. A jak się nie da - kończymy jeden związek i zaczynamy drugi.
11.05 Jeśli jesteś kobietą to jesteś pusta. Nie masz żadnych wartości moralnych. Takie jak ty nie są żadną konkurencją dla wartościowych kobiet. Wbij sobie to do głowy. Na świecie są kobiety i samice. Ty jesteś samicą. Jeśli nosisz spodnie, to jesteś samcem a nie mężczyzną. Tyle w tym temacie. Pozdrawiam prawdziwe kobiety.
10:01 miałam romans z żonatym, ja nic nikomu nie ślubowałam, on zabiegał i cóż, stało się. Byliśmy razem kilka lat. On starszy o 10lat, miał już sporą córkę i w pewnym momencie pomyślałam, że nie rozwiedzie sie dla mnie, że nie warto w to brnąć, tym bardziej, że każdy, lub większość weekendów, świąt spędzałam sama. Poznałam wtedy obecnego męża, on był zawsze, gdy tylko go potrzebowałam, nie miał rodziny. Zrezygnowałam z tamtego i co? Za moment miał inną. Tak więc nie oceniaj, ja wierna mam być mojemu mężowi, jemu ślubowałam wierność. Nie wiem czy karma wraca, 19lat razem i obie ręce dałabym sobie uciąć za jego wierność, jestem tego pewna.
A ja bym sobie niczego nie dała uciąć za męża wierność. Jesteśmy razem już 28 lat i wiem, że mnie nie zdradził. Ale zawsze zostawiam marginesik niepewności, bo tak naprawdę to wcale tego nie wiem.
Gdyby mi ktoś powiedział, że zdradził - raczej uwierzyłabym.
Mogę na nim polegać, ufam mu, spędzamy razem fajnie czas i nie mam podstaw, żeby go oskarżać albo nie wierzyć, ale... Wiele już takich małżeństw było. Co by zrobiła - nie wiem.
do gość 14;49 masz całkowitą racje nigdy nie mów nigdy bo można się rozczarować..trochę niepewności bardzo dobrze robi dla zwiazku
14:49 a ja jestem naiwna i mam nadzieję, że się nie przewiozę.
Ja też tak mówiłam. Byłam pewna. I przypadek sprawił że ktoś widział męża z nią. Spytałam tylko gdzie byłeś dnia tego i tego-skłamał. Więcej pytań nie było.Wybaczenia też. Sprzedaliśmy mieszkanie.Rozstaliśmy się po 10 latach bardzo szczęśliwego w/g nas i ogółu pożycia małżeńskiego.
Nigdy nie decyduj za kogoś bo sama co do siebie pewności nie masz.I nigdy facet nie będzie Twój bo to nie bielizna,rzecz tylko człowiek który ma rozum i wolną wolę
Pani Agata z pewnej firmy udzielającej pożyczki uwielbia żonatych i z premedytacją się spotyka z nimi