80% osób wyjezdżających zdradza bylem widzialem i przykro
Mnie żona zdradziła właśnie będąc za granicą rok po ślubie,przyznała się po 4 latach.Postanowiłem że spróbuję wybaczyć ale do tej pory biję się często z myślami że powinniśmy się wtedy jednak rozstać.Z dwojga złego wolałbym żeby mi o tym wtedy nie powiedziała ,byłbym zdrowszy psychicznie dziś.
O ja pierdziele, czemu mnie ciągle razi ortografia? To już Bronek czy Stasiu nie nauczył, jak się pisze małżeństwo? Teraz to już się nie dziwię, czemu są zdrady! Też bym zdradzał! Naprawdę. I cały czas byłbym palony na stosie. Ale wiecie, chyba stos by był zbyt chłodny!
Zdrada - niestety, rzecz ludzka. I wcale nie trzeba wyjeżdżać, żeby zdradzić. A tym bardziej taka rozłąka sprzyja pokusie. Nowi ludzie, stare potrzeby... Trzeba mieć w sobie dużo samodyscypliny i szacunku do drugiej osoby, by nie pokusić się o zdradę. Ja, kiedy przychodzi taki moment, że mógłbym skorzystać z okazji i zdradzić, próbuję wczuć się w rolę, gdybym to ja miał być zdradzony, co bym czuł i wtedy wiem, że nie mogę, ba - nie chcę! tego zrobić mojej ukochanej kobiecie :)
Większość zdradza,za granicę jeżdżą często tylko same połówki, a te drugie pilnują gospodarstwa domowego.Staje się dziś to bardzo modne.Ale nie trzeba zagranicy wystarczy spojrzeć na nasze miasto.
czemu tak jest ze sie ma obawy mimo ze sie ufa drugiej osobie
moze dlatego że sami sobie nie ufamy?
Panie jadą pojezdzić konno a przy tym zarobić,cóż w tym złego
Edysia pewnie zdradza:))za twoją ortografie:)))
on wolny czas ma rzadko - ma inne obowiązki, jest u rodziny. Poza tym ufam mu a on mi. Zaufanie to klucz to sukcesu. Wiem z doświadczenia, że jak się pilnuje kogoś na smyczy to jest dopiero kłopot.
No chyba, że ma się nadprogramowe kg to można się wtedy obawiać jakiejś laly.
jak się człowiek chcę w życiu czegoś dorobić (np. domu, którego w życiu nie wybuduje za pieniądze w Polsce - chyba, ze zarabia ktoś 10 tys na miesiąc) to niestety trzeba. Nawet nie uwierzysz jaki seks po kilku miesiącach abstynencji może być ekstra ;))))
To zależy wszystko od ludzi - od tego czy sie bardzo kochają oraz czy sobie ufają.
Prawda, mnie były już mąż zdradzał z panną samotną (29 lat i nikt jej nie chciał do tej pory na dłużej niż ...ona taka przysłowiowa przystań) i co najśmieszniejsze z osiedla obok,ale za krótko go na smyczy trzymała, więc ją zostawił.Także naprawdę zagranicy nie potrzeba, bo jak będzie chciał to zrobić to zrobi nawet z twoją koleżanką.-do założycielki postu.
To życie. Tylko trzeba nauczyć się szacunku do drugiej połowy i kochać.
...naprawdę nie trzeba wyjeżdżać za granicę żeby "tak sie zachowywać" wystarczy pojechać na jakieś szkolenie i popatrzeć co wyprawiają niektórzy i to bez względu na płeć. Ja właśnie wróciłem z takiego i jestem zażenowany takim zachowaniem...ludzie wyglądali tak jakby się zerwali z łańcucha... a na drugi dzień siedzieli ze spuszczonymi głowami i nie utrzymywali ze sobą kontaktu wzrokowego.Jestem wolnym facetem bez zobowiązań i teoretycznie mógłbym robić "wszystko" jednakże preferuję innego rodzaju integrację... :-)tak więc wszystko zależy od hamulców moralnych ludzi, bo jak widzimy okazję można znaleźć wszędzie...
życzę Tobie powodzenia, bo taki świat nie istnieje.Ale ja to powiadają jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz.
Ja też tak myślałam,że mój mnie nigdy nie zdradzi ... i co? po roku dowiedziałam się od znajomych i ludzi że spotyka się z kobietą i z nią sypiał często. W domu strał sie byc miły...ufałam nie chciałam wieżyć ludzią co mówią...ale niestety okazało się prawdą. Nie wiez nigdy facetowi nie ufaj mu bo oni są świetnymi aktorami. Sama się o tym przekonałam.