Moze po prostu rozklada nogi na zawolanie i to jest jedyne co ma !!!!! Olej go niech idzie do dziwki, sdradzil raz zdradzi i kolejny
08:35 to ty preferujesz PISS?
Nie prawda że każdy jest taki sam gościu 08:58. Nie wrzucaj wszystkich do jednego worka. Zdradzają tylko słabi, zakompleksieni faceci, którzy w ten sposób chcą się dowartościować. Nie wszyscy jednak tacy są.
Wartościowych partnerów sie nie zdradza a byle jakich tak? Ludzie o czym wy piszecie? To po co w ogóle być z kimś, kogo się uważa za mało wartosciowego czy gorszego? Przecież każdy ma jakieś uczucia a nikt nikogo nie zmusza do bycia z kimś, kto nam do końca nie odpowiada. Z takim podejściem i oceną bliskiej osoby warto się zastanowić ile samemu się jest wartym.
raz zdradzil to i drugi zdradzi tez
Taka natura niestety ,zdradzil żonę za jakiś czas zdradzi kochanke z kolejną .
Znajoma rozbiła małżeństwo myśląc,że to ten jedyny,nie liczyło się nic ;to że jest dziecko,to że rodzina ostrzegała .
Pierwsza żona wywaliła go od razu za drzwi więc przyszedł do niej,a ta bez zastanowienia go przyjęła,po szybciutkim rozwodzie z pierwszą wzieli ślub, urodziło się dziecko i niby dobrze ale...już po roku zaczeły docierać do niej informacje,że ją zdradza,oczywiście nie wierzyła bo przecież tylko ją kocha,dla niej zostawił żonę...i.t.d.
Ale po kolejnym roku zaczeła być bardziej czujna,wypierał się do samego końca czyli do momentu kiedy kolejnej machnął dzieciaka....
Oczywiście przepraszał,chciał zostać,mówił,że nie jego,nie dała się przekonać.
Po rozwodzie wziął kolejny ślub,kolejne dziecko,kolejny rozwód.
Obecnie znowu został ojcem następnego dziecka z kolejną kobietą.
A najlepsze jest to co mówi,jak czasami odwiedza dziecko,że wszystkiemu są winne te głupie baby,bo jak by umiały się zabezpieczać to nic by się nie wydało...
Jaka patologia gościu 15:28? Kiedyś się tak żyło a teraz też czasy wcale nie są lepsze pod tym względem i bardzo wiele małżeństw tak właśnie mieszka. Dzięki temu swego czasu Donald mógł ogłosić że jesteśmy zieloną wyspą. Ale ja nie o tym. Fundamentem każdego związku jest uczucie i to nie podlega żadnej dyskusji. W dalszej kolejności należy wymienić wzajemny szacunek, moralność i uczciwość małżeńską. Tą ostatnią nawet się przysięga w kościele. Jeśli chodzi o plany na przyszłość, to jak najbardziej są one potrzebne o dodają siły. Nie ma nic wspanialszego niż wspólne dążenie do upragnionego celu. Im droga do niego będzie bardziej wyboista, tym większa satysfakcja później. Piszę to z własnego doświadczenia. Uważam że nie ma nic gorszego niż dostanie wszystkiego od razu na talerzu. Nikt nie napisał że szczęściem jest wegetacja. Należy jednak wziąć pod uwagę to, że w życiu nie zawsze będzie kolorowo i złe chwile też przyjdą, prędzej czy później bo takie jest właśnie życie. Ktoś, kto potrafi żyć tylko łatwo i przyjemnie w takich chwilach po prostu wymięknie. Nie da rady, a już bez wsparcia bliskiej osoby załamie się całkowicie. Nie wiem gdzie jest Twoja logika gościu 15:28 ale nie oceniaj kogoś, kogo zupełnie nie znasz bo się tylko ośmieszasz.
17:56 epoki Ci się pomyliły. Ja nie znam nikogo kto by się gnieździł w blokowisku we dwie rodziny,chyba że istotnie jacyś nieudacznicy co nie potrafią zarobic na wynajęcie lub kupno czegoś własnego.
Może jeszcze kobieta pracowac nie powinna w/g Ciebie.
Biedny ten chłopina który dostanie taką żonę jak Ty,no ale za to będzie mieszkał do końca życia z teściami i marzył o własnym kącie,a ukradkiem odreagowywał Twoją nieudolnośc w ramionach kochanek lub sięgał po kieliszek. Jakieś pocieszenie musi miec.I dziwicie się że faceci was zdradzają?
To, że Ty nie znasz nie znaczy że takich nie ma. Ja znam sporo takich rodzin i wcale nie patologicznych jak ich nazywasz. Żyją normalnie, szanują się i dogadują. Wcale nie są tez nieudacznikami. Po prostu nie każdemu odpowiada wynajmowanie mieszkania, czasami na ten wynajem po prostu ich nie stać, gdyż wbrew pozorom ceny wynajmu w Ostrowcu nie są małe i nie adekwatne do zarobków. Masz dziwne poglądy, widać że jesteś zmanipulowany i idziesz razem z modą. Cóż, jeśli Ci to odpowiada to Twoja sprawa. Nie oceniaj jednak innych bo nie masz do tego żadnego moralnego prawa. Jeśli zaś o mnie chodzi to trafiłeś jak kulą w płot. Od paru latek mieszkam z mężem i dziećmi w swoim domku ;) Nie znaczy to jednak że nie pamiętam jak mieszkaliśmy z teściami. Wcale nie było tak strasznie. Rozumiem że z Tobą nikt by nie wytrzymał i stąd Twoje poglądy ;) Co do kochanek to w naszej rodzinie takie słowo nie funkcjonuje. Kochamy się i dodatkowe atrakcje nie są nam potrzebne. Obydwoje brzydzimy się kłamstwem i zdradą. Paniemajesz?
Ale wszyscy święci i prawi. To dlaczego tyle zdrad?
Bo zdradzają tacy jak gość 10:19. Takich jest dużo. Nie oznacza to jednak że nie ma facetów i kobiet, dla których zdrada jest zwykłą abstrakcją.