9:12 ale to logiczne, że w bloku w dwie rodziny nie da rady się godnie żyć. Ja mieszkałem w domu rodziców, póki własnego nie wybudowalśmy i moja żona mogłaby nie pracować. Mam sprawny rozum i ręce, ale się uparła i dla satysfakcji pracuje na 1/2 etaty. A ty trok i nieudacznik jesteś skoro wynajmujesz klicie w bloku. Nie za zarabianie kasy kocham moją żonę, dla mnie może codziennie pierogi lepić, albo leżeć, a i tak większość mi zazdrości mojej pięknej żony. Sam sobie czasem zazdroszczę.
15:28 a ja z mężem mieszkałam u rodziców 6lat po ślubie. Mieliśmy własne pietro, osbną kuchnię, łazienkę. Nigdy nie było dramatów. Kochamy się do dziś a już 17lat razem i mieszkanie u rodziców czy teściów nic by nie zmieniło. Zmieniła trochę nasza wyprowadzka, ponieważ mama ma dziś ciężko sama. Teściowa też często prosi, żebyśmy zamieszkali u niej, wyremontowała nam piętro ale my wiemy, że chcemy być sami. I powiem ci, że żadna to patologia a moim dzieciom już dziś kupiliśmy działki, bo była okazja i staramy się aby było im lżej. Patologia t dwie rodziny w bloku na 50m. Ja już zauważyłam, że twoja logika to właśnie z okolic, o których piszesz się bierze.
Nie wyobrażam sobie mieszkania z rodzicami w bloku.Zero prywatności.Masakra.W domku to co innego,wszystko oddzielne praktycznie
Czasami nie ma wyjścia i trzeba tak mieszkać gościu 18:36. Żadna to patologia. Czasami lepiej mieszkać w bloku z rodzicami i być szczęśliwą i szanującą się rodziną niż na salonach rogi sobie przyprawiać.
A jakie to szczęście? Zero prywatności,zero azylu,zero swobody.
Co to za życie? I wtedy waśnie jest ucieczka z takiego domu w alkohol i zdrady lub pogodzenie się z losem i antydepresanty w kieszeni jak nie ma gdzie uciec ani za co żyć inaczej.
Kochaniutka! złap na brzuch i kredyt,po pracy zabieraj do domu codziennie,zamieszkajcie u Twoich rodziców niech też pilnować pomogą tak jak tamta ze Stawek.Wszędzie go zabieraj ze sobą nawet do ginekologa,a jak Ci umknie raz na jakiś czas to pisz że jesteś szczęśliwa tak jak tamta bo masz faceta a inne nie mają,a że rogi nosisz to i tak ciężkie nie są,a kominek przeczyszczony,wypłacina przyniesiona,rodzice utrzymają i "miłość kwitnie"
To drugą Anielcie będziemy mieli w Ostrowcu hahahaha
coz tak sie roztrząsać z ta zdrada.sex jest piękny a ty beczysz.
wrócił do ciebie ,czy został na sienkiewicza
dramat życ w jednym mieszaniu we 2 rodziny...ja sobie nie wyobrażam, nie ma pracy tu to szukam gdzie indziej a nie na garnuszku u teściowej, wstyd!!
Ty sobie nie wyobrażasz a innym to odpowiada. Wstyd to jest kraść gościu 11:52.
Niewudacznikom i próżniakom na pewno taki stan rzeczy odpowiada bo samodzielnie nie poradziliby sobie i nie zapracowali na siebie jak dwie lewe ręce do pracy. Tylko potem muszą takie rogi dźwigac i z kochankami swojego oblubieńca się publicznie kłócic.
Ale są szczęśliwe że po zdradach luby wraca hahahaha
Gościu 20:46 popełniasz pewien błąd logiczny. To, że ktoś mieszka z rodzicami nie oznacza że nie pracuje. Być może składa pieniądze na mieszkanie lub budowę domu. Nie przyszło Ci to do głowy? No nie bo skąd. Ty tylko potrafisz dowartościowywać się na forum nazywając innych nieudacznikami. To Ci poprawia nastrój i podnosi samoocenę ;)
ja myślę że Lilka musi uwierzyć w siebie
Ja grzecznie proszę o adres lub telefon do pani Karolinki z Sienkiewicza bo chętnie poznam tą damę
Dlaczego wyzywacie te kochanki tych waszych facetów? Bo są lepsze od was.
Faceci was zdradzają bo muszą choć na chwilę uciec od sekutnic,próżniaczek itp.
Wy jesteście aż tak bezwartościowe że chodzicie za nimi,pilnujecie,wybaczacie a oni was olewają.
Same jesteście sobie winne.Żaden facet,który ma spokojny dom i do niego wraca z przyjemnością a nie z przymusu bo nie ma gdzie nawet o zdradzie nie pomyśli. Weźcie się za robotę,zaimponujcie facetowi pracowitością,zaradnością a nie wyzywaniem kochanek na publicznych forach.Wstydźcie się!
Macie dowód tej panny która tak ugania się za tym facetem,wyzywa te kobiety już przez kilka lat a on nawet jak w ciąży i mieszkając u jej rodziców ją zdradza i dalej tak będzie bo pocieszycielek jest w naszym mieście dużo.
Nie zaimponujesz facetowi wyzywając jego kochanki,pilnując go. Nawet najgorsza oferma jakoś musi odreagować i takie ofermy,biedne,uciśnione przez żony nieroby najchętniej są pocieszane. A wy piszcie wszędzie jakie jesteście szczęśliwe jak tamta pisze i jakiego macie wiernego faceta i przymykajcie oczy na jego wyskoki.Noście poroże z godnością bo niewiele warte jesteście jeżeli facet szuka pocieszenia u innej.
9:54 dowartościowałaś/eś się już? Ja na szczęście jestem kochana i kocham, o żadnych zdradach nie może być mowy i jestem tego pewna. Jednak poziom tych zdradzanych i tych pocieszycielek jest niestety równie niski jak twój. A wątek co najmniej śmieszny.
10:02 taka pewna jak tamta ze Stawek? Twoja naiwność sięga kosmosu.nikt pewności nie ma nawet w stosunku do siebie a o partnerze/ce nawet nie piszę bo to iluzja chorej wyobraźni.
Znam parę gdzie mąż co niedzielę na msze idzie,tylko modli się przecznicę dalej A żonka wychwala jego oddanie i wierność pod niebiosa.