Mocne oskarżenia, do tego pośrednio uderzające w byłego prezydenta. Prof. Sławomir Cenckiewicz, historyk dziejów najnowszych, publikuje na portal internetowym wpis, z którego wynika, że w tragiczny w skutkach wybuch gazu w gdańskim bloku w 1995 roku zamieszani mieli być funkcjonariusze Urzędu Ochrony Państwa. Jak dodaje Cenckiewicz, powołując się rozmowy odbyte ze swoimi informatorami, akcja miała na celu wydobycie z jednego z mieszkań dokumentów poświadczających współpracę Lecha Wałęsy z SB.
22 osoby zginęły w potężnej eksplozji gazu w wieżowcu w Gdańsku w kwietniu 1995 roku. Według ustaleń śledczych i biegłych wybuch spowodował jeden z mieszkańców z parteru, który też zginął. Poważnie uszkodzony budynek musiał zostać wyburzony. Wszystko wyglądało na nieszczęśliwy wypadek, jednak prof. Sławomir Cenckiewicz twierdzi, że są poszlaki wskazujące na zaangażowanie UOP w tę sprawę.
W III RP był przez pewien czas szefem gdańskiej delegatury UOP, ale został z tego stanowiska odwołany przez ludzi Lecha Wałęsy po odwołaniu rządu Jana Olszewskiego i tzw. nocy teczek. Cześć historyków (w tym i Sławomir Cenckiewicz) uważa, że Adam Hodysz wiedział o tym, że podczas prezydentury Lecha Wałęsy w gdańskim oddziale UOP niszczono dokumenty dotyczące działalności TW Bolka. Dlatego wyniósł z archiwum te akta, do których udało mu się dotrzeć.
https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Historyk-za-wybuchem-gazu-w-Oliwie-mogl-stac-UOP-n104446.html
Jakie wiarygodne źródło. Prawie takie samo, jak TVP i Telewizja TRWAM.
Dzięki kgb. Szokujący film. Wałęsa za swoje zycie w rozkroku moralnym płaci wysoką cenę swoimi dziećmi i wnukami.
A wystarczyłoby żeby powiedział.Polacy,podpisałem bo musiałem.Współpracę wykorzystałem dla Polski.Ale nie.Trzeba było odwołać rząd Olszewskiego.Polecam film Nocna Zmiana na YT.Każdy by mu wybaczył.Bo 80 % miało jakieś teczki.