Coraz ładniejszy staje się park miejski. Nowe urządzenia, jeziorko, molo.. Wystarczy jednak przejść się po parku od strony ul. Mickiewicza i czar pryska niestety. A to za sprawą niechlujstwa i braku wyobraźni służb miejskich odpowiedzialnych za utrzymanie zieleni miejskiej. Piękne alejki - zielone dla rowerzystów, nowa kostka dla pieszych, posadzone krzewy i kwiaty. Co z tego, kiedy wszystko tonie w niekoszonej trawie, która sięga już człowiekowi do pasa. Naprawdę nie widzą tego władze miejskie? Tak trudno odpowiedzialnej osobie ruszyć tyłek z urzędniczego fotela i przejść się po parku, żeby naocznie zobaczyć totalne zaniedbania w tej części miasta, która ma służyć rekreacji ostrowczan?
A prawa strona ul. Sienkiewicza od Mickiewicza i wzdłuż Starokunowskiej? Lepiej nie mówić. Pytań nasuwa się wiele, ale może chociaż do tych dwóch, zawartych w tym poście, jakiś kompetentny urzędnik się odniesie?
bo zieleń ma to do siebie ,że oprócz posadzenia wymaga ciągłej pielęgnacji:)