No cóż czasem bywają takie dni, że nie można dogadać się nawet z bliskimi, ale czy na pewno to powód, żeby od razu ich nie tolerować? Faktycznie wyjazd na dłużej może rozwiązać twój problem, a przede wszystkim może uświadomisz sobie niektóre rzeczy i sprawdzisz czy bez rodziny jest faktycznie tak dobrze.
Mam to samo. Z rodzeństwem nie widuje się tygodniami. Ciagle maja zal ze mnie w życiu wyszło a im nie. Że mam fajne dzieci, spoko męża, dom pracę, auto z salonu. Ciezko na to pracowalismy cale zycie. A rodzeństwo bezrobotne, stoi w kolejce po zupki z darów. Liczą tylko na drapane. Nawet uważają, ze powinnam im pomagac w tajemnicy przed mezem. Zalozyc osobne konto i ich finansować.
A ja tam nie narzekam, jest miłość wajemna i dobro - no czego chcieć więcej?
Moja rodzina wydawała się być aniołami,dopóki nie rozpoczęły się tematy związane z majątkiem.Siódme dno piekła.
ja zle sie czulam z moim bylym, dusilam sie w zwiazku odeszlam czuje sie teraz dopiero szczesliwa :)) nie da sie byc z kims kogo sie nie kocha tak sie nie da
Z tym niekochaniem innych to jest tak, że najpierw musimy kochać siebie by następnie kochać innych - sprawdziłam, to naprawdę działa. Żeby zaś kochać siebie co tylko z pozoru wydaje się oczywiste, trzeba sięgnąć aż do źródła prawdziwej miłości. Pozdrawiam
nie jestescie sami z takimi problemami, ja musze mieszkac w jednym domu z ciotka, ktora jest jest chyba najpodlejszym czlowiekiem jakiego znam, jest msciwa do granic mozliwosci, nic nie robi tylko rozmysla jak tu manipulowac innymi zeby uwierzyli jaka to jest chorowita i nieszczesliwa, za aktorstwo powinna oscara dostac, a prawda jest zupelnie inna, ale tak potrafi grac przed innymi ze nikt by nie uwierzyl jakie jest jej prawdziwe oblicze. najpierw manipulowala rodzicam a teraz probuje za wszelka cene reszta rodziny, a potem smieje sie za plecami zadowolona ze jaka to jest cwaniara.buntowanie innych to jej specjalnosc, co do tematow jak tu zdobyc majatki jest pierwsza, nawet kosztem reszty rodziny, mysle ze zdolna by byla nawet do najgorszego zeby tylko wszystko zagarnac dla siebie i swojego dziecka, ktoremu tez zlasowala mozg nie wspominajac juz o mezu z ktorego uczynila swoim niewolnikiem w doslownym tego slowa znaczeniu.nikomu nie zycze takiej osoby w rodzinie. gdyby nie ona wszystko wygladalo by inaczej i rodzina w zgodzie by zyla.
to dlaczego się nie wyprowadzisz,a mieszkać nie musisz
Ciekawe czy ty z 18.58 byś się wyprowadziła, w gębie to każdy mądry.
no gębę to ty masz i nie dziwię się że ciotka z tobą nie może wytrzymać ,na czymś ci zależy?
a skad wiesz ze nie moze ze mna wytrzymac?
z 19.42 widac ze nawet nie umiesz ze zrozumieniem czytac wiec po co sie tu udzielasz? a moze bronisz bo z opisu ktos ci przyszedl na mysl? moze ty jestes taka sama z charakteru i stad taka twoja reakcja.
i dziwna rzecz gosciu z 19.42 ze kazdy tu wyrazil swoja opinie a ty sie przyczepilas akurat mojej wypowiedzi, chyba sie domyslam kim jestes.
No a skoro nie moze ze mna wytrzymac to jej poradz zeby sie wybrowadzila bo nie musi ze mna mieszkac.
Taka ciotka to potrafi cala rodzine roz.......ic! Wystarczy jedna toksyczna osoba aby pozostali w rodzinie nie czuli sie dobrze. Wspolczuje Ci!
Możesz unikać, bo jesteś dorosły i to Ty podejmujesz decyzje. A jeśli całkiem się nie da, ogranicz kontakty do minimum.
W każdej rodzinie są jakieś problemy.Jak matki są toksyczne,to co mówić o siostrach i braciach zawistnych z powodu zazdrości.