jak mają problem z dziećmi,to niech oddadzą do adopcji,albo wcale niech ich nie maja i nie wypisuja głupot,bo wakacje należa się dla nauczycieli i dzieci też.
Nie ma obowiązku posiadania dzieci, ale jeśli się dzieci ma, to są związane z tym obowiązki.
Są niestety rodzice którzy te obowiążki chcieliby przerzucic na kogo innego.
Żałosne!!! żeby rodzic nie miał ochoty przebywać z własnym dzieckiem :-( ja ubolewam że nie mogę iść na rozpoczęcie czy zakończenie roku szkolnego z własnym dzieckiem bo muszę iść do pracy właśnie do Waszych dzieci drodzy przeciwnicy, więc naprawdę Was nie rozumiem kiedy czytam że najchętniej pozbylibyście się dzieci przez cały rok. Poza tym to też dla mnie niezrozumiałe jak rodzic może sam nie organizować swojemu dziecku czasu wolnego, dodatkowych zajęć itp. jeśli ma taką potrzebę ( przecież to nasz -rodziców obowiązek a zarazem i przyjemność) tylko każe robić to obcym ludziom. Oj rodzice, rodzice!
Jeśli rodzice pracują od poniedziałku do soboty od 8 do 18 to ciężko im zorganizować wspólne spędzanie czasu z dzieckiem... Trzeba pamiętać, że nie każdy ma 2 miesiące wakacji:|
To trzeba było uczyć się za nauczyciela i mieć tyle wolnego,a nie mieć teraz pretensji do nauczycieli,oni wykonują ciężką pracę:)))
To nauczyciele mają wychowywać dzieci tym którzy pracują od 8 do 18? to jakieś nieporozumienie! Macie dzieci to waszym obowiązkiem- rodziców- jest znależć dla nich czas, nawet jak się pracuje tak długo. Nic was kochani nie usprawiedliwia.
Koleżanka mam dwóch synów i też całymi dniami pracuje. Jednak robi wszystko, żeby po pracy spędzać a nimi jak najwięcej czasu, a nie podrzucać dzieciaki komukolwiek! I zwalać ich wychowanie na szkołę! Dzieci potrzebują rodziców, przebywania z nimi. Zajęcia pozalekcyjne nie zastąpią Waszej miłości i opieki, Drodzy Rodzice!
Paranoja, wszystko wam przeszkadza nawet wolne nauczycieli i uczniów .Fenomenów z dzieci nie zrobicie kto chce się uczyć to wystarczy mu nauka do czerwca jesteście zazdrośni trzeba było się uczyć to też byście mieli 2 miesiące wolnego ja tak zrobiłam i jestem bardzo zadowolona bo wolny czas spędzę z moim dzieckiem które na świat się nie prosiło.Trzeba było być bezdzietną kobietą wtedy nie miałabyś obowiązku siedzieć z nim 2 miesiące w domu ,współczuję Twojemu dziecku że ma taką mamę ,którą przerastają obowiązki opieki nad dzieckiem
Czytając Wasze opinie, zastanawia mnie jedna rzecz, ciągle powtarza się stwierdzenie, że ,,trzeba było się uczyć" , ale przecież większość naszych wybitnych nauczycieli nie skończyła renomowanych studiów, nie ma tytułu doktora, profesora, czasami wystarczy jakieś studium i znajomości i wielka Pani nauczyciel. Jest wiele zawodów, kierunków studiów na które naprawdę ciężko się dostać, a jeszcze trudniej utrzymać, niektóra trwają nawet 6 lat. Ludzie którzy je ukończyli pracują też po 8 -10 godzin, bo tego wymaga ich PRACA, wiec nie można powiedzieć, że się nie uczyli. Na pewno są lepiej wykształceni niż około połowa ostrowieckich nauczycieli.
A co do wychowywania dzieci przez naszych pedagogów to lepiej, żeby tego nie robili, gdyż nic dobrego z tego nie wyjdzie.
Pełna zgoda gościu 23:25!
DOKŁADNIE!!!!!!!!!
Wychodzi na to ,że tylko nauczyciele mają studia...a prawda jest taka,że większość ostrowieckich nauczycieli 'przebujała' się przez studia w Kielcach a zachowują się tak, jak gdyby Oxford skończyli!
Z grona moich znajomych, tylko osoby nie mające pomysłu na życie zostały nauczycielami!!! Studia najłatwiejsze do 'zaliczenia' !!!
Właściwie cały poprzedni post zawiera błędne informacje, nauczyciele to jedni z najlepiej wykształconych ludzi,kończący renomowane uczelnie polskie i zagraniczne ,studiują trudne kierunki .Nie ma już nikogo po studium i jeśli ktoś pracuje dłużej to dostał się do pracy bez znajomości, praca nauczyciela jest zdecydowanie bardziej wyczerpująca niż inna ,psychiatrzy to z pewnościa potwierdzą, nauczyciele przekazują też dzieciom wartości lepsze niż rodzice ,niestety. To ,że społeczeństwo kieruje się stereotypami i nie rozumie roli nauczyciela to już zupełnie inny problem...
Jakie to niby 'renomowane uczelnie' ?! Licencjat na WSBiP czy UJK w Kielcach?
Większośc ludzi wie co to znaczy renomowane uczelnie. Nauczyciel nie może nie posiadać tytułu naukowego przynajmniej mgr , licencjat to tytuł zawodowy,więc nie można pracować jako nauczyciel posiadając tylko licencjat
Tak, połowa 'anglistów' ostrowieckich ma tylko licencjata z WSBiP:P
Nie prosiłem o definicję 'renomowanych uczelni', tylko o przykłady...
Sorry, że odświeżam wątek sprzed tylu lat. Wyszukiwałam zakończenia roku i mi wyskoczył. Można pracować z licencjatem w klasach 1-3, można być przedszkolanką po zaocznych studiach. Wiem, że niepotrzebnie odświeżam, ale nie mogłam się powstrzymać. Zresztą chyba przedszkolanką można być i bez licencjatu. A tak zapytam o to co mnie interesuje, kiedy zakończenie roku szkolnego?
to tak samo trzeba usunąć urlopy w pracy skoro wakacje, taki sam przykład masz, człowiek musi odpocząć, a za twoich czasów nie było ferii czy wakacji? No to co się czepiasz innych.
Chciałabym spotkać na swojej naukowej drodze, takich nauczycieli o jakich mówi fan wakacji, ehhh proszę powiedzieć w jakiej szkole oni uczą, chętnie bym poznała:) Tak wykształconych ludzi to ja spotykam teraz - będąc na studiach:) nauczyciele może i kończyli zagraniczne uczelnie.... za granica Ostrowca:) trudne kierunki, hmm pojęcie względne dla mniej zdolnych uczniów socjologia może być trudnym kierunkiem:) dziękuje, za poprawienie humoru, gdyż ciężka noc mnie czeka:P do egzaminu trzeba się nauczyć:( niektórzy nie mają jeszcze wakacji :(
