Pracował ktos w piekarni Złoty Kłos na Samsonowicza,jak tam jest?
Praca bardzo ciężka po 12 godzin,wymagana II grupa niepełnosprawności,ale nie dają umowy,więc pracuje się na czarno.Szef-wieśniak i idiota ma grupę na głowę.Jest beznadziejnym prostakiem,bez żadnej szkoły.W piekarni smród,brud i ubóstwo.Pączki smażone na starym,śmierdzącym oleju. W życiu nie widziałam tyle brudu,co w piekarni u Binkowskiego.Koszmar! Gdzie sanepid.Nigdy nie kupię pieczywa ze złotego kłosa-ohyda!
Witam, nie dawno mialam okazje przekonac sie jak sie pracuje w piekarni u binkowskich. Takze to co napisala ewa jest prawda. Chcialam jeszcze dodać ze nie byla to moja pierwsza praca ale jeszcze nigdy nie pracowalam w takim obozie pracy brak przerwy o wyjscie do toalety kobitki pytaly sie brygadzistki czy moga wyjsc brak jakiej kolwiek organizacji pracy , brud, na hali i smierdzacy olej takze nie polecam zwlaszcza ze brak umowy i cale 6 zloty za godzine
powinna się tym zająć inspekcja pracy oraz sanepid i chyba nie trzeba tu nic więcej komentować
Ciężko i mało płacą
I tak to się pracuje w Ostrowcu a czy nie poszlibyście postrajkować za nimi jak chcieliście za górnikami .Tu trzeba zrobić porządek a nie pchać się tam gdzie sami sobie radę dają.