Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Czy uważasz, że dobrze zagłosowałeś w kwietniu wybiarając obecnie rządzących?
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.

Znajomi w pracy.

Ilość postów: 15 | Odsłon: 986 | Najnowszy post
  • Znajomi w pracy.

    Moi znajomi(koledzy) w pracy cofaja mnie w rozwoju umysłowym .Zostane robolem na zawsze. Taki moj los. Wy macie ludzi na poziomie, takich ze sa dla was inspiracja bycia lepszym czlowiekiem, czy gorszym?

    Gość_robotnik148
    Zgłoś
    Odpowiedz
    • Odp.: Znajomi w pracy.

      W pracy nie miałem toz dlatego rozpocząłem przygodę pracowania "na swoim" I dzięki temu wreszcie obracam się w godnym towarzystwie. Niestety, ale to nie rwoi koledzy z pracy są problem, to ogół społeczeństwa, który równa w dół.

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Znajomi w pracy.

        Niestety z kim się przystaje takim się staje. Podobnie mam.

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Znajomi w pracy.

          13:17 - właśnie widać, bo pisze się "kto z kim przestaje".

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Znajomi w pracy.

            W pracy robię to co do mnie należy i tyle. Nie spoufalam się z nikim, tak jest najlepiej. Żadne imprezy integracyjne mnie nie interesują bo nie od tego jest praca.

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 6

      Odp.: Znajomi w pracy.

      Gdzie ty masz kolegów w pracy, to zwykli kapusie, podpie,,,,,, dalacze, patologia czekająca aby za byle co cię sprzedać, zaczynając od celsy kończąc na biedronkach.

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Znajomi w pracy.

        100%raci gościu z 17:39. Tylko czekają by komuś się coś nie udało i mieć bekę z niej

        Gość_Kik
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Znajomi w pracy.

          17:39 masz rację a najwięcej takich wśrod nauczycieli ,czyli bab wrednych,zazdrosnych,mściwych które za 10 zł by cię w łyżce wody utopiły,podsrywały,kablowały,piły i donosiły a same nie były świętymi.

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Znajomi w pracy.

            Wszędzie tam, gdzie największe złodziejstwo, pijaństwo, tam największe i najgorsze kliki.

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: Znajomi w pracy.

              Najgorsze osoby to pracują nie w biedronkach, a w delikatesach centrum

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: Znajomi w pracy.

                Gościu 16:58 i tak trzymać. Imprezy integacyjne sa po to aby wyciągnąc po kieliszku z ciebie wszystko co wiesz o współpracownikach. Te słynne pieprzone korporacje , Warszawkaa itd. Ci biedni ludzie, którzy jeszcze do niedawna szczycili się że pracują w korporacji. Czyste niewolnictwo.

                Gość
                Zgłoś
                Odpowiedz
                • Odp.: Znajomi w pracy.

                  Robię tak samo jak gość z 16:58. Żadnych spoufalań się, zwierzeń, zaproszeń do domu, jak tylko się da unikam spotkań firmowych. Najzwyczajniej rozdzielam na maksa życie zawodowe od prywatnego.

                  Gość
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
                  • Odp.: Znajomi w pracy.

                    No ale picie szefowej z pracownicami ,obmawianie,wysmiewanie,potem awanse jest wskazane,oj wskazane.

                    Gość
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
                    • Odp.: Znajomi w pracy.

                      I dodatkowe godziny nadliczbowe,kursy darmowe dla swoich,nagrody pieniężne itp

                      Gość
                      Zgłoś
                      Odpowiedz
                      • Odp.: Znajomi w pracy.

                        Macie rację. Mówię to z perspektywy przeżytych lat zawodowych i autopsji. Żadnych spoufalań, imprez integracyjnych i szybkiego seksu czy siadanie na kolankach przełożonych, wigilii, śledzika, spotkań przy grilu. Niejedna osoba dostała w pysk za głaskanie mnie, poklepywanie, niewybredne propozycje. Ale są do dziś takie osoby, których pensja oscyluje w granicach 8 tys. No przecież nie za wiedzę...

                        Założycielu wątku szanuj się, podejmij jakieś dokształcanie, uzupełnij wiedzę, nabierz doświadczenia i uciekaj z tego grajdoła póki młody jesteś. Masz szansę na zmianę swojego życia, które w najmniejszy sposób zależy od znajomych w pracy.

                        Gość
                        Zgłoś
                        Odpowiedz

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -