Caly rynek w gównach gołębi,to sie w pale niemieści,gdzie sanepid!!!!!
Dlaczego gołębie odchody są niebezpieczne?
Gołębie są nie tylko szkodnikami, które powodują zniszczenia budynków, ich poszczególnych elementów elewacji czy pomników. To „latające szczury”, które stwarzają niebezpieczeństwo dla ludzi. W ich odchodach znajduje się ogrom toksyn, wirusów i bakterii. W piórach zaś mnożą się larwy much, pchły oraz kleszcze. Długotrwałe przebywanie wśród tych ptaków może więc skutkować zagrażającymi życiu chorobami.Nie tak dawno, głośno było o przypadku młodej dziewczyny, która każdego dnia dokarmiała miejskie gołębie. Najpierw zaraziła się od nich Chlamydia Psittaci, w efekcie czego pojawiły się u niej nie tylko problemy z oddychaniem, ale straciła również trwale wzrok. Przypadek tego rodzaju chyba najlepiej obrazuje fakt, że ptaki te są naprawdę niebezpieczne.
Co znajduje się w ptasich odchodach?
To głównie amoniak, toksyna, która jest w stanie trwale zniszczyć surowce różnego typu. Elewacje z piaskowca, metal a nawet asfalt – amoniak poradzi sobie z nimi świetnie. Parapety, gzymsy, balustrady balkonów czy karoseria samochodów są w ogromnym niebezpieczeństwie.
Ale to nie wszystko, okazuje się bowiem, że od gołębi można zarazić się szeregiem chorób i to drogą kropelkową. Zatrucia pokarmowe, przewlekłe biegunki, wymioty, stany migrenowe, gorączka aż wreszcie dreszcze na całym ciele to tylko niektóre z objawów. Dużo gorsze jest zapalenie płuc, astma, zapalenie opon mózgowych czy schorzenia kręgosłupa i wspomniana już trwała utrata wzroku.
Ornitolodzy przestrzegają przed dokarmianiem gołębi. Praktycznie każdy ptak tego gatunku jest nosicielem Chlamydia Psittaci, bakterii, która nie groźna dla samych gołębi, może poczynić prawdziwe spustoszenie w ludzkim organizmie. Zarażenie wiąże się nie tylko z przewlekłą chorobą przewodu pokarmowego. To również problemy z kręgosłupem, górnymi drogami oddechowymi orz wzrokiem – przypomnijcie sobie historię dziewczyny, która przez dokarmianie ptaków straciła wzrok. Naukowcy twierdzą również, że bakteria ta może przyczynić się do pogorszenia stanu psychicznego, nierzadko diagnozowana jest wręcz depresja.
Ptasie odchody to nie tylko siedlisko bakterii i wirusów. To nie tylko element, który niekorzystnie wpływa na wizerunek poszczególnych elementów infrastruktury. To również przyczyna licznych zniszczeń – ptasie kupy niezwykle trudno usunąć, najgorzej wtedy, gdy zaschną. Jeśli gołębie gromadzą się przez długi okres czasu w dużym skupisku, może być to nie lada problem. Ileż to razy gołębie odchody spowodowały zapchanie komina czy rynny? Co gorsza, koniecznym nierzadko w tej sytuacji jest nie tylko przepychanie tych elementów konstrukcji budynku, ale również ich gruntowna naprawa. Nagromadzone odchody bardzo często prowadzą do pęknięć a więc trwałego uszkodzenia tak ważnych dla funkcjonowania całego domu części. Dlatego też należy stosować rozmaite zabezpieczenia przez gołębiami aby w miejscach, gdzie poruszają się ludzie było ich jak najmniej.
Teraz, gdy zdajemy już sobie sprawę, dlatego gołębie są niebezpieczne, chyba wiadomym jest, że nie powinniśmy ich dokarmiać. Przyzwyczajanie ich do łatwego zdobywania pożywienia staje się dla nich czynnikiem, dla jakiego ptactwo, które jeszcze do niedawna żyło na terenach skalnych, dzisiaj zadomowiło się w aglomeracjach miejskich.
Miasto ogólnie jest brudne i zapuszczone. Papiery, folie, butelki po alkoholu, puszki po napojach i gołębie odchody. Ale widocznie urzędnicy odpowiedzialni za estetykę mają to w głębokim poważaniu. A gdzie dzielni
strażnicy miejscy, gdzie dzielni chłopcy z policji - może zamiast rozganiać kobiety warto uwagę zwrócić na tych co zaśmiecają nasze otoczenie i im wypisywać mandaty i okładać teleskopem, a może i brudasowi warto niekiedy łapę złamać.
Postaw kosze na śmieci obrońco "prześladowanych" lemparcic.
Jeśli gołębie roznoszą taką zarazę to chodowcy gołębi powinni umierać w męczarniach.
Nie każdy organizm jednakowo reaguje na zagrożenie, czego dowodem jest obecnie panująca pandemia: jedni ludzie umierają w męczarniach, inni przechodzą chorobę bezobjawowo a pozostali ... są zdrowi. Fakt , że nie każdy uległ zakażeniu, nie upoważnia do stwierdzenia, że zagrożenie nie istnieje.
Ludzie w naszym miescie to jakas plaga z tymi gołębiami,śpią na parapetach okien, rynnach a swoimi odchodami zanieczyszczaja okna i balkony.Ludzka głupota nie zna granic dokarmiajac gołębie, a pozniej takie skutki. Ptak sam powinien sobie znaleźć pożywienie a jezeli to gołąb hodowlany to jego wlasciciel sie o niego zatroszczy. Na Radwanie jest plaga gołębi dokarmiane przez ludzi, sploszone sa niebezpieczne dla kierowcow.
Wszędzie plaga na Stawkach też najwyższą pora żeby straż miejska zajęła się tymi co nieustannie ich dokarmiają . Nakładać wysokie kary.
Żeby ptak był ważniejszy dzisiaj od człowieka i jego zdrowia?
Żeby osrany teren i wszystko było ważniejsze od funkcjonowania człowieka?
15:35 mnie żaden człowiek na samochód jeszcze nie nasrał. Gołębie notorycznie.
Codzienne sprzątanie balkonu parapetów do przyjemnych czynności nie należy .najwyższą pora zająć się tymi co dokarmiaja