To trzeba jechać wolniej jak jest ślisko. Dostosowanie prędkości do warunków na drodze - to wystarczy, żeby uniknąć tragedii.
a barany w autach jeżdżą z niedozwoloną prędkością , obowiązuje 50km/h w terenie zabudowanym .Brak policji i małe mandaty za takie przekroczenie prędkości bo nawet jeżdżą ponad 100 km/h zabierać dożywotnio prawko i kara co najmniej 5000 zl
i bez maseczek
I kolejny inteligentny inaczej z 12:48.
05:28 a ty baranie pewnie nie masz prawa jazdy w XXI wieku więc nie podskakuj i nie wyzywaj od baranów
A pieszy jest zwolniony z obowiazku upewnienia sie, ze moze wlezc bezpiecznie na pasy? Zwlaszcza ze ciemno i slisko? Przeciez oplat za to nie pobieraja. W imie tego swojego pierwszenstwa ryzykuja zdrowiem i zyciem, bo tak ciezko jest po prostu zobaczyc czy jakis samochod nie jest zbyt blisko... lepiej patrzyc przed siebie najwyzej bedzie slychac.
Nie bronie kierowcow, bo widze jak jezdza, ale wielu pieszych jest pozbawionych rozumu.
Raz tez stalam na przejsciu i czekalam. Minuta mnie nie zbawi. Nagle mija mnie facet, ktory wtargnal centralnie pod maske jeszcze macha mi reka i wola zeby isc , bo tamten ma sie zatrzymac i juz.
No szczerze , to wole zeby sie zatrzymal i przepuscil niz zatrzymal na mnie.
Czasem ci ludzie wpadaja na przejscia jak wystrzeleni z torpedy a rowerzysci to juz katastrofa. Z rozpedu wjezdza na jezdnie i jeszcze sie pulkota chociaz sam lamie przepisy.
Szczególnie stare
I teraz już tak niestety będzie. Zmienili przepisy i pieszym wydaje się że są nieśmiertelni a o rowerzystach nawet nie wspomnę. A kierowcom to przydało by się raz na 5 lat uczestnictwo w kursach doszkalających.
A może by tak te niebezpieczne przejścia lepiej oświetlić?
Dobrze by bylo oswietlic przejscia, no ale oni woleli zrobic to cos na Sienkiewicza...
Obie strony muszą nauczyć się myśleć, przejście nie ma magicznej ochrony a każdy może trafić na kogoś kto się zamyśli, ma trudniejszy dzień i dzieje się. To że masz pierwszeństwo nie znaczy, że przeżyjesz starcie z samochodem, a satysfakcja z ukarania sprawcy po śmierci nikogo już nie uzdrowi.
Właściciele samochodów może się nauczą, ze posiadanie własnej furmanki nie czyni z nich wielmożów, zwłaszcza z łysymi oponami a ludzie na drodze to nie gołębie które uciekną lub nie, bez konsekwencji dla nich samych. Zatrzymywanie się przed przejściem z ludźmi to dla wielu ostrowieckich kierowców duża ujma na honorze a zwolnienie przed nim obniża im poczucie własnej wartości i dochodzi do takich sytuacji.
Moim zdaniem wystarczyłby prosty słupek zapalany na żądanie pieszego z kilkusekundowym opóźnieniem, najlepiej jakby pokazywał odmierzanie czasu za ile nastąpi włączenie czerwonego światła, to nie powinno być drogie a skuteczne w działaniu.
Trzeba zrobić z tym porządek
Posprzątaj