Slawko całkowicie Cię rozumię, nie zamierzam krytykować ani Ciebie ani nikogo będącego w podobnej sytuacji.
A do wszystkich umoralniających-zajmijcie się sobą, swoimi rodzinami i problemami, może jakiś spacerek na świeżym powietrzu dobrze by zrobił, a może jednak lepiej nie bo znów zobaczycie tego z tamtą i znów materiał do sensacjii na forum :)
Sławko ale jezeli ją kochasz tak jak piszesz to dlaczego się nie rozwiedziesz?
Jesteś zwykłym chamem i nie liczysz się z uczuciami swojej żony. Na dodatek jesteś Slawko TCHÓRZEM! Cóż tu więcej pisać?
sławko a co to znaczy "jak nie znacie ich uczuć?" Najlepiej do najgorszego świństwa dorobić sobie romantyczne otoczki. Jak tak się kochacie to bądźcie uczciwi i rozejdźcie się. W Polsce istnieją chyba rozwody? Do czego ci potrzebna żona skoro żyć bez tamtej nie możesz?
Będę potępiać takie osoby i już bo to najgorsza hipokryzja! Może jeszcze do kościoła chodzisz i przyjmujesz komunię, co?
święta racja _on42, tak jest po prostu wygodniej usprawiedliwiać się przed samym sobą i udawać, że wszystko jest ok. A uczciwość? Czy ktoś jeszcze wie co to znaczy? Obłuda i zakłamanie, to teraz jest na porządku dziennym.
nic tak malżeństwa nie lączy jak wspólny kredyt-gdyby to bylo takie proste nie jedno malżeństwo przestalo by istnieć i nie było by tyle spraw majątkowych przy rozwodach które trwają latami-więc dla niektórych wygodniej jest istnieć w fikcjach "szczęsliwego"malżeństwa a otoczenie spostrzego jaki to ON ONA są świniami a tak naprawdę nikt NIE WIE co dzieje się za czterema ścianami ich jestestwa...
no i uważasz, że to takie moralne? Ciekawe jak wczoraj romantycznie było w Walentynki? Ukradkiem do kochanki z różą a wieczorem do żony... ech...
Właśnie obłuda do kwadratu, aż mi niedobrze.
On42 dobrze napisane,czyli są jeszcze normalnie myślący faceci, uff
Nie masz racji gościu 11:09. Gdyby tylko o to chodziło to nikt nie musiałby nikogo oszukiwać. Po prostu na pozór żyliby razem wiedząc, że tak naprawdę każde ma swoje osobne życie. Natomiast gdy jedna strona oszukuje drugą to już nie jest fair i rację ma gość on42 - to hipokryzja, a posty takie jak ten slawka świadczą tylko o tym, że próbuje się on na siłę usprawiedliwiać, bo gdzieś tam w głębi jednak może sumienie go gryzie. Jednak świństwo zawsze pozostanie świństwem, nawet gdy próbuje się go najpiękniej ubrać.
co by nie gadać i tak panowie zostają bezkarni, im wszystko wychodzi na "sucho". Przeproszą i brykają za rączkę ze swoimi żonkami ze złami w oczach, ze dali się zbałamucić jakiejś nieprzyzwoitej sikorce. Ciekawe jakie zdanie na ten temat mają feministki.
Życie jest jedno i krótkie. Każdy z nas jest inny i tak na prawdę nie jesteśmy w stanie przewidzieć naszego postępowania. Umoralniać nikogo nie powinniśmy, bo nie nasza to rola. Nikt święty nie jest i gdyby miał/ła okazję to zdradził/ła by każdy/a . Zdrada - mocne słowo. Uważam , że jest mało w tym naszym życiu szczęścia i jak jest okazja , dobrze ludziom ze sobą , to nic strasznego skorzystać z chwili przyjemności. Jeżeli obydwie strony traktuja to tak samo , bez niszczenia związku i bez zobowiazań. Po prostu nasza mała tajemnica , bo każdy jakąś skrywa i tak na prawdę nikt z nas nikomu szczerej prawdy nie wyjawia o sobie.
Uważajcie bo popadniecie w jakiś marazm wątkowy i zamiast korzystać z przyjemności dnia codziennego (bieganie, spacery z psem, gotowanie dla przyjemności itp.) będziecie siedzieć i z wypiekami na twarzy smarować tyłek kolejnej osobie. Taka inna forma plotkowania, kiedyś na wsiach siedziały kumochy na ławkach przy domach, przynajmniej było wiadomo którą mianować dewotą roku, teraz zachwyceni siedzicie przy kompie klikacie w klawiaturę i zadowolone bo ich nikt nie widzi i się nie dowie kto pisał. WOW jestem pełen podziwu. Jej jakbym miał taką babę, jak większość tych z forum...
uwielbiam ten wątek!!!a naj bardziej podoba mi sie to jak ludzie usprawiedliwiają zdrada kłamstwa!,kocham ja ale muszę być z żona '',,miedzy nami duże uczucie jest z zona mnie nic nie łączy'' A więc sama była w podobnej sytuacji zakochaliśmy sie w sobie o miał problemy z żona nie układało sie miedzy nimi ale zanim doszło miedzy nami do czegoś miedzy nami spotkałam sie z jego zona i z nią porozmawiałam o tym co sie wydążyło zadałam jej pytanie czy chce ratować małżeństwo i ma się usunąć ona powiedziała ze tak ze chce spróbować wiec wyjechałam urwałam kontakt za jakieś 4 miesiące wróciłam i spotkałam sie z nimi! podziewała mi ona ze nie musiała mężowi wybaczać zdrady a on przeprosił mnie za to wszystko! Mieli chwilowi kryzys i jego uczucie do mnie było pomyłka! Wiem tylko tyle jeśli naprawdę ta druga kobieta chce być z tym mężczyzną to daje mu warunki a nie tylko... nie chciałam byc tylko kochanka naprawdę mi na nim zależało ale nie potrafiłam zrobić tego tej kobiecie ja nie chciałam bym być zdradzana żona! od tego wydarzenia minęło prawie rok nadal go kocham ale ......
Żona jest jak słońce, świeci gdy wszyscy oczy otwarte mają.
Kochanka jak księżyc, zaczyna świecić gdy wszyscy oczy zamykają.
Gość z 15.0215. g. 12:13 ale nadal go chcesz