a komu może ona zazdrościć i czego? :D Latania do kościoła do komunii za rączkę i chodzenia na procesje?
Raczej dochodzocy bo zrobi co ma zrobić i jedzie do siebie,a jak jest żona to trzeba jakiego kompromisa zrobic i zaczynajo sie schody
Moze sie komus zycie nie udalo i chce to zmienic? Tak trudno zrozumiec?
Napisze tak.... karma wraca. Kij ma dwa konce. Takze uwazajcie ci co tu wypisuja bo kiedys moze cos na was pisac. I bedzie wam milo? Nie koniecznie zdrady. Wyjda na jaw jakies brudy z domu,rodziny i wstyd wam bedzie.
Podymac sobie wieczorem to każdy by chciał ale robić to nie ma komu
Jak się nie ma z kim pogadać, to nie ma to, jak odświeżyć swój wątek sprzed 10 lat i liczyć na ożywiona dyskusję zamiast zająć się domem i dziećmi.