Żeby ostudzić chore głowy entuzjastów robotów należy im przypomnieć, że żyją w pewnej społeczności na określonym terytorium zwanym Państwem i to Państwo zastosuje wtedy takie mechanizmy zwane podatkiem, które zrekompensują straty w budżecie.
Już teraz państwa uginają się pod presją różnych korporacji, a wcale nie będzie lepiej, więc wyjdzie, że jak zwykle największe podatki będą (tak jak jest teraz) płacić biedni.
Wątek prowokacyjny ale porusza temat czegoś nieuniknionego. No bo jak w końcu zastąpią wszystkich pracowników robotami to kto będzie kupował produkty i skąd będą na to pieniądze?
To ciekawy temat pod UBI - powszechny dochód podstawowy - czyli świadczenie w wysokości minimum socjalnego wypłacanego KAŻDEJ osobie- dziecku, biedakowi czy bogaczowi. Zlikwiduję biurokrację, zniesie ubóstwo, napędzi gospodarkę - to jest cała lawina skutków. Bardzo ciekawe, naprawdę. Ale ludzie zamiast pomyśleć to wylali pomyje na tego piekarza albo na pracowników.
Póki co ma ludzi a nie ma robotów.Zawsze może ich zwolnić.Jak kupi roboty to będzie szćzęśliwy.Ale jak się robot zepsuje,to poprosi starego fachowca "miałbym taką serdeczną prośbę" A fachowiec wtp... niech ci robot naprawi.
Jak kupi roboty i spłaci kredyty to będzie miał czysty zysk to będzie go stać zapłacić fachowcowi nie 200 zł a 2000 zł. I wtedy w sumie pracę będą mieli tylko fachowcy i artyści i może osoby które myślą kreatywnie w pracy a nie wykonują jedną czynność jak kasjerki czy sprzątaczki
Kto kupi te rzeczy? Roboty i bezrobotni nie dostaną pensji i niczego nie kupią.
Ludzie których nie zastąpią roboty - mechanicy naprawiający roboty, zarządzający nimi piszący programy dla robotów. A reszta byłaby bez pracy i albo nie będzie miała z czego żyć albo nauczy się któregoś z ww fachów. Co jak co ale na razie tak szybko to nie wejdzie
A co to za firma gdzie same roboty będą tylko?
Popieram autora! Roszczeniowość co po niektórych nie zna granic. A gdy prosta maszyna zastąpi pusty łeb i WIELKIE EGO to może wreszcie się opamięta i zacznie robić coś potrzebnego dla społeczeństwa.
15:45 ciebie też to dotyczy, nikt nie jest niezastąpiony
jak 90% ludzi nie będzię zarabiać to nie kupią masy rzeczy i usług, tysiące firm upadnie, a te 10% co nadal będzie mieć pracę nie zastąpią utraconych klientów. Piekarz zastąpi ludzi robotami a następnie sprzedaż mu spadnie o 90% i zamknie interes. Roboty nie kupią chleba, nie pójdą do fryzjera i piwa też nie kupią.
No to będzie rozwarstwienie. Elita, a za murem reszta mieszkająca w lepiankach bez dostępu do podstawowych dóbr. Trudno. Życie. Nie każdy musi mieć wszystko. Może elita będą wśród nich rozgrywać tzw. igrzyska śmierci.
Ja nie o tym jak ludzie będą żyć, tylko o tym co się stanie z firmami i ekonomią jak stracą 90% klientów, bo roboty niczego nie kupią a ludzie nie będą mieli za co.
O to była wojna secesyjna, żeby niewolnictwo nie przeszło z południa na północ. Niewolnik pracował za darmo ale i nic nie kupował a ekonomia północnych stanów opierała się o miliony robotników, którzy swoje zarobki wydawali dzięki czemu utrzymywało się tysiące firm ich właściciele się bogacili i zatrudniali kolejnych ludzi.
Gdyby fabrykanci z północy wpadli na pomysł, żeby zastąpić robotników niewolnikami, doprowadziliby do upadku gospodarki i zamieszek.
KTOŚ MĄDRY ODPOWIE CO SIĘ STANIE Z EKONOMIĄ JAK 90% PRZESTANIE COKOLWIEK KUPOWAĆ, BO NIE BĘDZIE MIEĆ ZA CO, A ROBOTY NIC NIE KUPIĄ BO NIE MAJĄ POTRZEB JAK LUDZIE I NIE DOSTANĄ WYPŁATY JAK LUDZIE?
KTO BĘDZIE KUPOWAŁ PRODUKTY? KOSMICI? FIRMY MUSIAŁYBY ZNALEŹĆ ZEWNĘTRZNY RYNEK ZBYTU. CHYBA NA INNEJ PLANECIE, BO NIE NA ZIEMI.
No tak 08:27 i 08:45. To podstawowy wniosek z wywodów tych mądrych inaczej "pracodawców".
Założyciel wątku chciał zabłysnąć tu na forum. A tu Zonk!